wtorek, 30 sierpnia 2011

Kurhany kujawskie (cz. 3) SARNOWO





Największe na Kujawach skupisko neolitycznych grobowców znajduje się w Sarnowie, kilka kilometrów na północ od Izbicy Kujawskiej. Cmentarzysko zlokalizowane jest w na skraju dość gęstego, ale niezbyt starego lasu nieopodal zabudowań gospodarskich. Byliśmy tam ok. godz. 8 rano, o tej porze było jeszcze dość mroczno i wilgotno. Kurhany powoli wyłaniały nam się z mroku, jeszcze unosiła się nad nimi poranna mgła. Wrażenia nie były przyjemne. Cały czas nie odstępowało nas uczucie, że jesteśmy na pradawnym cmentarzysku a duchy z przeszłości nas obserwują. Grobowce Sarnowskie mają ok. 80-100 m długości, w części czołowej są nieco niższe i węższe niż wietrzychowickie.




W tutejszych kurhanach znaleziono szczątki kości rozłupane w sposób pozwalający domniemywać, że ludzie KPL uprawiali rytualny kanibalizm. Jednak najciekawszy okazał się pochówek w grobowcu zawierającym szkielet ułomnej kobiety, zmarłej w wieku ok. 60 lat. Została ona pochowana, w trumnie wydrążonej z pnia drzewa, którą umieszczono w poprzek osi wzdłużnej grobowca. To wykopalisko jest wyjątkowe, nie udało się dotąd znaleźć tak potężnego kurhanu, który byłby usypany tylko dla jednej osoby, w dodatku kobiety. Musiała Ona być kimś bardzo ważnym i szanowanym przez społeczność, przywódczynią, kapłanką albo jednym i drugim. Oprócz kości w jej grobowcu znajdowały się rogowe ostrze i gliniana łyżka oraz kilkaset fragmentów glinianych naczyń z których zrekonstruowano 28 pucharów (lejkowatych).

środa, 24 sierpnia 2011

Kurhany kujawskie (cz. 2). WIETRZYCHOWICE





     Kurhany w Wietrzychowicach są najlepiej odrestaurowane i utrzymane. Znajdują się kilka kilometrów na wschód od Izbicy Kujawskiej.
Wietrzychowicką nekropolię tworzy 5 grobów o charakterystycznym kształcie. Najwyższe są one od czoła - do 3 metrów i po kilku metrach znacznie i wyraźnie się obniżają i zwężają w wąskie liczące 100 metrów "ogony". U wszystkich jest  przerwa-obniżenie w środku ściany czołowej. Mogło tu być wejście do komory grobowej.  Być może znajdowała się tam konstrukcja drewniana, która nie dotrwała do naszych czasów… 




Tutejsze kurhany świadczą o tym jak wielkiego nakładu pracy i sprawnej organizacji wymagało zbudowanie potężnych nasypów ziemnych ale również o  istnieniu silnej więzi plemiennej i zróżnicowaniu społecznym lub istnieniu władców plemiennych. Ludzie neolitu musieli być też niezłymi inżynierami, aby zbudować konstrukcje, które miały przetrwać tysiące lat.




Podobnie jak lepiej rozpoznani - mieszkańcy starożytnego Egiptu - kujawscy rolnicy i pasterze musieli głęboko wierzyć życie pozagrobowe. Wyposażenie zmarłego w drogę pośmiertną było jednak dużo skromniejsze niż w egipskich piramidach. Archeolodzy znaleźli w kurhanach jedynie naczynia i łyżki gliniane, zabytki z krzemienia, w tym groty do strzał, siekiery oraz topory bojowe.  Cmentarzysko megalityczne w Wietrzychowicach badali W latach 1935 i 1966-1974 profesorowie: Konrad Jażdżewski i Stanisław Madajski.

    Niewiele wiemy o kulturach megalitycznych, które istniały i rozwijały się na Kujawach i Pomorzu tysiące lat temu. Zabytków jest niewiele, do naszych czasów przetrwały tylko te najpotężniejsze, jak "kujawskie piramidy". O życiu codziennym, pracy, wierzeniach domniemywać możemy jedynie z niewielu skromnych artefaktów. Tamte zamierzchłe czasy są dzisiaj doskonałą pożywką dla autorów fantasy i twórców światów historii alternatywnej. W takich miejscach jak rezerwat w Wietrzychowicach trzeba by koniecznie, aby dotknąć pradziejów tej ziemi. 5000 lat zanim nim powstało państwo Polan inni ludzie - niekoniecznie nasi przodkowie - żyli i umierali tutaj, i wcale nie były to kultury prymitywne.  (c.d.n.)

piątek, 19 sierpnia 2011

Kurhany kujawskie (cz. 1). GAJ

A wszystko przez bobry!


    Aż 6 dni byliśmy odcięci od Internetu. Nasz świat się jakoś nie zawalił. Przyczyna awarii, zmieniana była przez TPSA kilkakrotnie. A to piorun uderzył w „centralę”, światłowód przerwała koparka, w końcu prasa lokalna podała, że wszystkiemu winne są bobry, które przegryzły kabel nad jeziorem Rogozińskim! Internet w końcu wrócił i  mogę zamieścić próbę dokumentacji „żalek” czyli kujawskich cmentarzysk neolitycznych.
Czoło megalitu w Gaju, 2011 r.,  W.S.
Kurhany często nazywane  „kujawskimi piramidami” znajdują się w promieniu 5-7 km od Izbicy Kujawskiej, w Wietrzychowicach, Sarnowie i Gaju. Do lat 20 - 30 naszego stulecia przetrwały we wsi Śmieły  na granicy Wietrzychowic i Osiecza Małego. Pojedynczy kolisty kurhan znajduje się(?) we wsi Obałki. Jeszcze w XIX wieku grobowce na Kujawach występowały bardzo licznie, o czym wspomina Oskar Kolberg.



Grobowce pochodzą z czasów tzw. II neolitu polskiego, sprzed 3500-2500 lat p.n.e. Niektóre są starsze niż piramidy w Egipcie.  Przypisywane są „kulturze pucharów lejkowatych” (KPL, 4460-2900 p.n.e). „Nazwa pochodzi od kształtu naczyń glinianych, głównie średniej wielkości z brzuścem baniastym i szeroko rozchylonym kołnierzem ukształtowanym na podobieństwo lejka”. Jej genezę archeolodzy wiążą z wielowiekowym „wpływem kultur naddunajskich na ludność kultur mezolitycznych”. Proces jej formowania nie jest dokładnie zbadany i jest jednym z najbardziej spornych zagadnień neolitu.


Kurhany kujawskie wyróżniają się osobliwym kształtem. Są to nasypy ziemne uformowane na planie wydłużonego trójkąta i trapezu. W części czołowej osiągają wysokość ok. 2,5-3,5 metrów. Ich długość często przekracza 100 m. Nasypy obstawiane są głazami narzutowymi, zmniejszającymi się w kierunku wierzchołka. Największe z nich ważyły nawet 7-10 ton. Niektóre teorie wiążą budowę grobowców z rozwojem organizacji społecznej i nabierającym znaczenia patriarchatem.
Ludzie z czasów KPL zajmowali się głównie rolnictwem i hodowlą. Poziom i intensywność działalności gospodarczej na taka skalę ponownie miał miejsce na tych ziemiach dopiero 5 tys. lat później - w okresie średniowiecza.



Kto dostępował zaszczytnego pochówku w potężnych grobowcach?  Na pewno nie decydował o tym status materialny , o czym świadczy skromne  wyposażenie grobów. Raczej szacunek jakim cieszyły się osoby tam pochowane.  "W megalitach mogli być grzebani członkowie starszyzny rodowej i ich krewni, cieszący się za życia dużym autorytetem. Chodziło zapewne o takie oznaczenie miejsca spoczynku, aby można przy nim było, w późniejszym czasie, dodatkowo praktykować inne obrzędy i rytuały."




    Jako pierwszy prezentuję grobowiec w Gaju. Był on największy spośród "kujawskich piramid". Pierwotnie miał mieć150 m długości. Musiał jednak mocno „podupaść”, bo kurhany z Wietrzychowic wydają się potężniejsze. Stoi w środku pola w pobliżu wsi Gaj, otoczony jest drzewami.  Archeolodzy zbadali go dokładnie już w 1950 r., zachowały się jeszcze tabliczki z tamtych czasów. Wewnątrz znaleźli dwa pochówki ludzkie oraz fragmenty budowli drewnianej, spalonej, w czasie uroczystości pogrzebowych. Z zachowanych  elementów konstrukcji,  wynika, że  ludzie KPL  znali połączenie na sumik i łątkę więc taką, jaką stosowano 3000 lat później w Biskupinie! Zachowały się też fragmenty ceramiki i narzędzia krzemienne, niektóre wykonane z surowca pochodzącego z Wołynia.

C.d.n.

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Historie pomorskie. Budzistowo.

Analogowo B&W i kolorowo:




 Mało kto przebywając na wywczasach w Kołobrzegu wie, że  pierwszym Kołobrzegiem jest  odległa 4 km od morza wieś Budzistowo. Nie trzeba być archeologiem, aby szybko zorientować się, że potężne nasypy ziemne to dawne wały obronne otaczające średniowieczną osadę. Gród, prawdopodobnie słowiański, istniał tutaj już w VIII wieku.
W środku wsi stoi  najstarszy kościół na Pomorzu Zachodnim i Środkowym. Pierwszy kościół/katedrę na terenie Budzistowie wybudował biskup Reinbern w połowie X w. Była to prawdopodobnie budowla z kamienia, bo tak wówczas budowano kościoły w Gnieźnie i Poznaniu. Wiara chrześcijańska na tym terenie miała jednak kruche podstawy bo już  około 1013 roku Pomorze Zachodnie odłączyło się od Polski a Pomorzanie wrócili do pogańskiej wiary przodków. Dopiero po prawie 100 latach Bolesława Krzywousty podjął  próby odzyskania Pomorza. Gród Kołobrzeski odzyskał podczas trzeciej wyprawy, w 1107 roku. Szczegółową relację z walk o Pomorze znajdziemy u Galla Anonima. Wyprawy prowadzone były kosztem wielu ofiar po obu stronach. W bitwach zginęło ok. 18 tys. wojów, a kilka tysięcy rodzin zostało przez polskiego księcia przesiedlonych. Pojmany przez Bolesława Krzywoustego, pierwszy historyczny władca Pomorza - Warcisław I - złożył hołd lenny zwycięzcy, a kilka lat później patronował i towarzyszył misji chrystianizacyjnej Ottona z Bambergu. Warcisław I,  stał się protoplastą dynastii Gryfitów rządzących Księstwem Pomorskim do roku 1637.
Kościółek św. Jana Chrzciciela, który do dzisiaj stoi w Budzistowie wybudowany został w stylu romańsko-gotyckim w 1222 r. Jest on nie tylko najstarszy ale i najważniejszy na Pomorzu. Najbardziej uroczyste wydarzenia kościelne na Pomorzu, celebrowane są właśnie tutaj. Ufundowała go księżna Mirosława, żona księcia zachodniopomorskiego Bogusława II, w prostej linii prawnuka  Bolesława Krzywoustego.




W XV wieku dobudowano mu apsydę i gotyckie portale ostrołukowe przez które wchodziło się do wnętrza, osobne wejścia przeznaczone były dla kobiet i mężczyzn. Pozostały po nich widoczne ślady w postaci zamurowań. Kościół był wielokrotnie niszczony, a następnie odbudowywany. Największe spustoszenie spowodowały w 1807 wojska napoleońskie, oblegające Kołobrzeg. Wyposażenie świątyni Francuzi rozkradli (w tym dzwon z wieży) lub zniszczyli. Z kolei w 1970 r., na polecenie dyrektora PGR w Budzistowie, który nakaz otrzymał z góry, esbecy włamali się do świątyni i wyrzucili z niego całe wyposażenie. SB chciało wypędzić katolików z kościoła i zniechęcić ich do składania petycji w sprawie przekazania świątyni na cele sakralne. W planach było nawet przekazanie kościoła grekokatolikom, na co mieszkańcy Budzistowa się nie zgodzili.



Kościół jest maleńki, jednonawowy, z trudem zmieściłaby się w nim cała klasa. W każdym jego kamieniu, w każdej cegle zaklęte są wieki naszej historii. Od kilku lat kościółkiem opiekuje się 80-letnia Pani, niezwykle ciepła osoba, dobry duch i strażnik miejsca. Wystrój wnętrza świątyni to jej zasługa.

sobota, 6 sierpnia 2011

Giecz. Gniazdo.

„Korzenie są u nas” (3)

.



Od połowy X wieku władcy Polan systematycznie likwidowali pogańskie warownie i istniejącą dotąd strukturę władzy plemiennej. W miejsce zniszczonych budowali nowe grody w Poznaniu, Gnieźnie, Grzybowie i na Ostrowie Lednickim. Piastowie inaczej potraktowali tylko Giecz. Gródek nie został przez nich zniszczony lecz rozbudowany i włączony w sieć głównych centrów władzy tworzącego się państwa polskiego. Giecz jest więc wyjatkowym miejscem w Wielkopolsce, gdzie zachowana jest ciągłość archeologiczna od czasów plemiennych. Wiele wskazuje na to, że właśnie tutaj znajdowała się siedziba rodowa Piastów. Archeolodzy uważają, że Giecz był prywatny ośrodkiem rezydencyjno-sakralnym Mieszka i Bolesława Chrobrego. O jego znaczeni zaświadczają odkryte w obrębie wałów doskonale zachowane fundamenty palatium z X w. W zamierzeniu miało ono być jeszcze potężniejsze niż to na Ostrowie Lednickim. Z nieznanych nam powodów prace budowlane zostały przerwane już na etapie fundamentów. Za to na początku XI w. powstał tutaj romański kościół św. Jana Chrzciciela. Na jego fundamentach stoi dzisiaj kościół drewniany. Pierwotna architektura kościoła (krypta, rozmieszczenie ołtarzy) wskazuje na jego duże znaczenie dla pierwszych Piastów. O tym zaświadczają również, olbrzymie ilości wykopanych tutaj zabytków, najciekawsze podziwiać można w otwartym niedawno (maj 2011) muzeum. W jednej z gablot mamy „pamiątki”  po Waregach (skandynawskich wikingach Russach), którzy zakładali faktorie handlowe na naszych ziemiach od VIII w.  a później stanowili trzon sił zbrojnych Mieszka I.



Na szlaku zabytków romańskich (V)
W pobliżu „Grodziszczka”, w środku wsi Giecz, znajduje się ciekawy romański kościół (z XII w.) pod wezwaniem św. Mikołaja i N.M. Panny. W średniowieczu usytuowany był w centrum przylegającej do grodu osady „targowej”.  W latach 50 ubiegłego wieku rozebrano wszystkie powstałe przez stuleci dobudówki (wieża, kruchta) aby odzyskać jego styl romański.

wtorek, 2 sierpnia 2011

Dokumentacja. Dolmen (?) z Barwic

B&W.Analogsy:


    Ciekawy kamień (pamiątkowy, naśladujący dolmen) znajduje się w parku koło dworca w Barwicach. Niestety trudno się o nim czegokolwiek dowiedzieć. Nawet w referacie promocji Urzędu Miejskiego nic się (jeszcze) nie dowiedziałem. W herbie miasta jest niedźwiedź..., być może konstrukcja  do niego nawiązuje, ...chociaż bardziej przypomina żółwia.


..: Notatki z prowincji :..

Notatki z prowincji. Listy z Suicide City 1.

Świat się szybko zmienia, zmienia się internet, powoli zmienia się i ten blog. Od jakiegoś czasu staje się dla mnie - jak to kiedyś p...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy