wtorek, 22 grudnia 2009

Uwaga! Nadchodzi Ciereszko!


Wielkopolska Press Photo 2009. I nagrodę jury przyznało Adamowi Ciereszko  za zdjęcie pt. "Cegielski". Jest to genialnie uchwycony "decydujący moment". Do tego kilka planów i duża dynamika.Tam gdzie trzeba jest też wyraźny znak-symbol na pierwszym plamie. Fotografia zawiera duży ładunek emocji. Ciekawe, że do tej pory autor zdjęcia zajmował się głównie fotografią sportową.

sobota, 14 listopada 2009

Spotkanie na stulecie wynalezienia fotografii

Każda technika prowadzi do metafizyki 
J.P. Sartre
Susan Sontag (O fotografii), już ponad 30 lat temu, kiedy jeszcze nikt nawet nie myślał o rewolucji jaką spowoduje fotografia cyfrowa - pisała: "Kult przyszłości (coraz szybszego spostrzegania) występuje na przemian z pragnieniem powrotu do bardziej rzemieślniczej przeszłości - gdy obrazy wciąż jeszcze posiadały aurę i sprawiały wrażenie "domowego wypieku". Nostalgia za jakimś dziewiczym stadium fotografii kryje się u podstaw obecnego entuzjazmu wobec dagerotypów, pocztówek trójwymiarowych, wizytówek fotograficznych, zdjęć rodzinnych, dzieł zapomnianych fotografów..." z końca XIX i początków XX stulecia, "...dzieł prowincjonalnych i komercjalnych." My - fotografowie- szczególnie chętnie wracamy do technik, które nawiązują do zasady działania dagerotypu czy polaroida, kiedy "każda odbitka jest niepowtarzalna". Z kolei tradycyjne slajdy, których nie można powiesić, wkleić do albumu -lecz należy wyświetlić na ścianie odsyłają nas jeszcze głębiej w prehistorię aparatu fotograficznego, nawiązują do camery obscura. Właśnie w sierpniu 2009 Kolektyw Fotograficzny "Świetlica" przywiózł do nas mobilną jednostkę fotograficzną "OBSCUR", punkt wyjścia, inspirację do zorganizowania wspólnego pleneru. Plener Obscure Tour - składał się z dwóch części - weekendowych działań z udziałem świetlicowego "OBSCURA" oraz z części drugiej wyjazdowej z udziałem członków KF Blowup-Powiększenie. Efektem tych działań (wcale nie najważniejszym) są zdjęcia zgromadzone na wystawie. Jest wśród nich wspólne zdjęcie mieszkańców naszego miasta - tych nielicznych, którzy mimo upału przyszli na rynek 8 sierpnia 2009 - wykonane aparatem wielkoformatowym przez Bogusława Biegowskiego. Hasło przewodnie pleneru - "ku fotografii ubogiej" - zaproponowane przez Bogusława - nawiązuje do klasycznego tekstu Grotowskiego - "ku teatrowi ubogiemu". Swojej tezie Biegowski dał głęboką podbudowę teoretyczną. Sytuacja, kiedy współczesne narzędzia fotografa stały się wysoko rozwiniętymi technologicznie - maszynami-komputerami do rejestracji obrazu, skłoniła wielu fotografów do powrotu do archaicznych technik, jakimi są np. pinhole. W ten sposób fotografowie narzucają sobie ograniczenia, które stają się ich atutem. Współczesny fotograf-artysta powinien wyzbyć się eklektyzmu w budowaniu obrazu fotograficznego (np. photoshop, fotokasty), powinien dążyć do SAMOOGRANICZENIA. Nawiązując do metody Grotowskiego w teatrze, fotograf musi rozwijać swoje rzemiosło, co doprowadzić powinno do odnalezienia pierwiastka metafizycznego. Powinnością fotografa jest dążenie do redukcji, rezygnacja ze wszystkich zbędnych elementów obrazu fotograficznego. Wyzbywając się niepotrzebnych elementów, znajdzie dla siebie obszar całkowitej fotograficznej wolności. Pomysł Biegowskiego był w czasie pleneru konsekwentnie realizowany przez Kolektyw Fotograficzny "Świetlica" za pomocą "samojezdnej jednostki fotograficznej OBSCUR".
Najważniejsze jednak, okazały się relacje jakie zawiązały się miedzy uczestnikami pleneru, wymiana poglądów i doświadczeń - inspirujące spory - wspólna zgoda na próbę realizacji UTOPII jaką jest kolektywne fotografowanie.

Wągrowiec - piątek trzynastego (13.11.2009 r.) - 100 lat fotografii. 
Bogusław Biegowski prezentuje archaiczną technikę fotograficzną. Obraz na szkle.


Susan Sontag "O fotografii" >> mp3

czwartek, 8 października 2009

Czas zapisany. Slideshow

"Czas zapisany. Pinhole project 2004-2009" to  projekcja będąca podsumowaniem i zamknięciem mojego pierwszego etapu poznawania i zabaw z fotografią otworkową. Slideshow przygotowałem specjalnie na sierpniowy "Obscure Tour". Muzyka na full!


wtorek, 29 września 2009

Nuta odrobinę patriotyczna. Czeszewo

Czeszewo, wrzesień 2009 r. 

Jest takie miejsce w drodze na Wapno i Kcynię, do którego pielgrzymujemy od lat regularnie. Czeszewo, wieś która związana jest z niezwykłą osobą - Karolem Libeltem (1807-1875), wybitnym filozofem. Zapamiętany został  raczej z powodu swej działalności społecznej i patriotycznej. Mieszkał w Czeszewie przez wiele lat, założył tutaj kółko rolnicze, przez 12 lat posłował do sejmu pruskiego z tutejszego okręgu.
Eklektyczny dwór, zbudowany dla Libelta w latach 1859-1860, od lat jest w bardzo złym stanie. Ostatnio jednak pojawiła się nadzieja na jego odrestaurowanie. Budowla wreszcie znalazła nabywcę i podobno będzie remontowana.

Czeszewo, wrzesień 2009 r. 
Warto również zajrzeć do czeszewskiego późnogotyckiego kościoła z ok. 1500 r. Wewnątrz znajduje się epitafium filozofa, którego pochowano w podziemiach świątyni.
Obok, w północną ścianę kościoła wmurowano obelisk z czarnego marmuru. Jest to nagrobek młodszego syna Libelta, również Karola (1842-1863). Gdy wybuchło powstanie styczniowe, był studentem uniwersytetu we Wrocławiu. Niezwłocznie udał się jednak do Królestwa Polskiego i walczył w oddziale Leona Younga de Blankenheima. Zginął 29 kwietnia w potyczce koło Brdowa niedaleko Izbicy Kujawskiej. Starszy Karol Libelt bardzo przeżywał śmierć syna. Nazwał Brdowem, nowo założony, odległy 2 km od Czeszewa, folwark  i mieszkał tam aż do śmierci.
Młodszy Karol Libelt musiał więc brać udział w słynnej, zwycięzkiej bitwie  pod Nową Wsią - 26 kwietnia 1863 r. Oddział Younga de Blankenheim wkroczył na teren Królestwa Kongresowego z obszaru Królestwa Prus. Następnie w lasach kazimierzowskich połączył się z siłami Sokolnickiego i Oborskiego. Łącznie wojska polskie osiągnęły liczebność około 1000 żołnierzy. Nad połączonym wojskiem polskim dowództwo objął A. Seyfried.
Przeciwko wojskom polskim ruszył Nielidow, którego oddział liczył około 700 żołnierzy. Znajdujący się w Nowej Wsi Rosjanie zaatakowani zostali przez oddział Younga. Po zażartej walce Rosjanie zostali wyparci i zmuszeni do przekroczenia granicy z Prusami.

Czeszewo, wrzesień 2009 (część projektu "Parki i ogrody")

piątek, 18 września 2009

Kierunek: pólnocny wschód >>

© Pentti Sammallahti
"Obiektywnizm fotografii to dobra rzecz, nawet jeśli może być on jedynie pozorny. Masz szansę zająć się rzeczywistością, która nie zawsze koresponduje z twymi pragnieniami i nadziejami. Możesz skorzystać z tej szansy." ~ Pentti Sammallahti [(Notes on) Politics, Theory & Photography)]

© Pentti Sammallahti
 
Znalazłem w sieci zdjęcia fińskiego fotografa Pentti Sammallahti (ur. 1950). W panoramicznych ujęciach widzimy zaśnieżone pejzaże dalekiej północy, fragmenty architektury, której czasy świetności dawno minęły. Jest to jednak  tylko sztafaż dla pokazania kondycji naszych "mniejszych braci". Bohaterami zdjęć Pentti Sammalahti są najczęściej psy, ale też konie, krowy, zające, ptaki...

© Remigijus Treigys

W tej samej Galerii Remigijus Treigys (ur. 1961) z Kłajpedy. Dość dobrze u nas znany i ceniony. Wszystkie jego fotografie sprawiają wrażenie starych, zniszczonych, na ich powierzchni widnieją liczne rysy, zadrapania, plamy. Fotograf świadomie mechanicznie niszczy negatywy, aby uzyskać efekt nostalgii i przemijania. Fotografie Treigysa są bardzo malarskie, nastrojowe i bardzo piękne.

"Magiczne doświadczanie pustki" to tekst Agnė Narušytė o Treigysie w portalu "Świat obrazu": "W żadnej dyskusji o fotografiach Remigijusa Treigysa nie można nie wspomnieć o realizmie magicznym. Rzeczywiście, stare budynki, rzeczy i miejsca, które rejestruje,  oddalają się od praktycznego codziennego życia i pełne są doświadczeń. W ten sposób rzeczywistość staje się magiczna – jakby otwierał się wewnątrz banalnych rzeczy czwarty wymiar mający więź z marzeniem na jawie, nieuświadomionymi obrazami i specyficzną percepcją czasu. Ale to jeszcze nie wszystko."(...) więcej  >>

piątek, 11 września 2009

Estetyka czy dokumentacja?

 
Paweł Pierściński, z cyklu "Kielecczyzna przemysłowa"- brom, 1968 r 
Osoby zaczynające swoje świadome fotografowanie często zadają pytanie co jest ważniejsze estetyka zdjęcia, motyw, kompozycja, forma czy może jednak istotniejsza jest wartość dokumentalna obrazu.

W 2003 r., Paweł Pierściński, twórca dla którego forma zawsze była bardzo istotna, stwierdził: "- Powołaniem fotografa jest dokumentowanie unikalnego wyglądu świata w celu zachowania jego obrazu dla następnych pokoleń. Obserwuję funkcjonowanie starej fotografii. Wzbudza ona zainteresowanie naszego pokolenia wyłącznie wtedy, gdy dotyczy spraw i tematów ponadczasowych, czyli opowiada o człowieku i jego otoczeniu.
I tak jest również z fotografią tworzoną współcześnie: przetrwa ona i będzie interesowała naszych potomków, jeżeli utrwalimy na niej wygląd naszego miejsca na ziemi, nasze tu i teraz. Każdy obraz fotograficzny oprócz warstwy znaczeniowej zbudowany jest z elementów estetycznych. W różnych okresach historycznych twórcy - fotografowie przywiązują wagę do wartości dokumentalnych. 
Z czasem narasta potrzeba kreacji artystycznej i w dziełach zaczynają przeważać elementy estetyzujące. Na gruncie fotografii trwają i ścierają się dwa prądy: dokumentalny i estetyzujący. Po latach poszukiwań formalnych wzrasta zainteresowanie faktami. Trwa osobliwe falowanie idei. Nie da się określić, co jest ważniejsze: estetyka czy dokumentacja. Sporną kwestię rozstrzyga czas, który jest najważniejszym probierzem wartości dzieł. 
Prawdziwego znaczenia nabiera dokument. Inne tematy są wykorzystywane przez fotografów jako etiudy, pozwalają na doskonalenie warsztatu artystycznego, a w perspektywie dziejowej przepadają, albo są traktowane jako swoista ciekawostka znacząca kolejny etap w rozwoju artystów lub grup twórczych. Właściwy rytm sztuki fotograficznej wytyczają tematy ponadczasowe."
Fragment wywiadu z 2003 r., Cały wywiad >>
Czy warto uprawiać fotografię (dokumentalną)?
Wypowiedź powyższa w niespełna rok później znalazła swój - niestety - tragiczny finał. W sierpniu 2004 w prasie ukazała się informacja:

"Spłonęło archiwum Pierścińskiego.
Liczące 262 tysiące negatywów archiwum Pawła Pierścińskiego, jednego z twórców Kieleckiej Szkoły Krajobrazu, poszło z dymem. Myliłby się jednak ktoś, kto pomyślał, że jest to skutek tragicznego pożaru - artysta sam spalił bezcenne zbiory, ponieważ mimo lat poszukiwań nie udało mu się znaleźć instytucji, która chciałaby je od niego przejąć. Od zawsze związany z Kielcami Pierściński przechowywał negatywy w jednym z pokoi swojego mieszkania. Kiedy zaczęło brakować na nie miejsca, rozpoczął poszukiwania instytucji, która chciałby przejąć choćby część zbiorów, jednak ani władze miasta, ani konserwator zabytków, ani archiwum państwowe nie wykazały zainteresowania. 


Po ponad 50 latach pracy twórczej Pierściński podjął niezwykle trudną decyzję o zniszczeniu swojego archiwum. Nie chciał, żeby po jego śmierci negatywy popadły w zapomnienie i trafiły na śmietnik.
Pierściński sukcesywnie spalił 262 tysiące naświetlonych przez siebie negatywów w domowej kuchni węglowej. 

W ten sposób z powierzchni Ziemi zniknęły bezcenne zbiory dokumentujące wiele aspektów życia Świętokrzyskiego (m.in. prace utrwalające rozwój przemysłu w tym regionie) i zawierające mnóstwo znakomitych pejzaży, z których Pierściński najbardziej słynął. 
Fakt, że nie znalazła się żadna instytucja, która byłaby zainteresowana przejęciem zbiorów tak ważnej postaci polskiej fotografii, jaką jest Paweł Pierściński, może tylko smucić. Mierna to nagroda za lata, które poświęcił nie tylko robieniu fotografii, ale też pisaniu o niej, organizowaniu wystaw, wydawaniu albumów (jak choćby almanach "Mistrzowie polskiego pejzażu" ) i innym działaniom popularyzującym tę dziedzinę sztuki."
 Jak ma się ta informacja do wcześniejszej wypowiedzi mistrza?

wtorek, 18 sierpnia 2009

Fotoznaczki. Historia polskiej fotografii na znaczkach pocztowych.

Kiedy wczoraj zajrzałem na pocztę, uwagę moją przykuły 4 znaczki bezpośrednio nawiązujące do początków polskiej fotografi. Oczywśicie zakupiłem je i dołączyłem do swojej kolekcji fotograficznych artefaktów.



Fotoznaczki Poczta Polska wprowadziła do emisji 29 lutego 2008 r. Serię tworzą 4 znaczki pod zbiorczym tytułem „Historia polskiej fotografii". Obrazują one dziewięć fotografii wykonanych przez Karola Beyera w latach 1858-1866. Autorem projektu jest Jacek Konarzewski.

  • Karol Beyer urodził się 190 lat temu. Niestety dzisiaj jego nazwisko nie jest powszechnie znane, dlatego tak ważna jest seria znaczków, wyemitowanych przez Pocztę. Jest to tego pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie w Polsce.
Warto w tym miejscu przypomnieć sylwetkę pioniera polskiej fotografii, numizmatyka, archeologa i wydawcy.
Karol Beyer (1818-1877) - urodził się 10 lutego 1818 roku w Warszawie. W 1844 (lub jak podają inne źródła 1845) otworzył swój pierwszy zakład fotograficzny.Wykorzystywał technikę dagerotypii, a od roku 1851 proces kolodionowy. Za upowszechnianie fotografii poległych w manifestacji patriotycznej mieszkańców Warszawy dwukrotnie aresztowany przez władze carskie. W latach 1863 - 1865 przebywał na zesłaniu w Nowochapiorsku. Gdy wrócił do Warszawy zastał swój zakład w ruinie. Sprowadził z Wiednia znakomitego fotografa Meletiusza Dutkiewicza, przy pomocy którego przywrócił dawną świetność zakładu. W 1869 r. wraz z Dutkiewiczem otworzył w Warszawie pierwszą światłodrukarnię mechaniczną, która wydawała albumy z zabytkami kultury polskiej. Był prekursorem stosowania fotografii w dokumentacji naukowej. Jego wszechstronne zainteresowania sprawiły, że podejmował w fotografii wszelkie możliwe tematy.

Karol Beyer. Biwak żołnierzy rosyjskich na placu Saskim w Warszawie, mokry kolodion, 1861
59 x 94 mm (podkładka 62 x 97 mm)

  • Zajmował się fotografią naukową: w 1851 roku wykonał dagerotypy zaćmienia słońca, w 1854 fotografował monety i medale polskie, w 1856 zdokumentował najcenniejsze zbiory polskich kolekcjonerów zabytków, zaprezentowane na wystawie w Warszawie, na przełomie 1858 i 1859 sfotografował dzieła sztuki wystawione przez kolekcjonerów w Krakowie. Reprodukował w technikach fotograficznych współcześnie powstające obrazy, rysunki i rzeźby, przyczyniając się do ich popularyzowania. Fotografował architekturę i pejzaże na obszarze od Gdańska przez Płock i Częstochowę, po Kraków i Ojców. Portretował swoją rodzinną Warszawę oraz jej mieszkańców, utrwalając zmiany zachodzące w architekturze miasta, a także życie codzienne stolicy, również w chwilach szczególnie dramatycznych, jak wydarzenia 1861 roku.
  • Karol Beyer był autorem pierwszych polskich fotoreportaży (seria zdjęć z budowy Mostu Kierbedzia 1859-1864) oraz pierwszym polskim fotografem stale współpracującym z prasą ilustrowaną. Miał swój udział przy powoływaniu do życia „Tygodnika Ilustrowanego” w 1859 i Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w 1860. Jako przyjaciel malarzy, pisarzy, dziennikarzy, naukowców i finansistów pozostawał w centrum wydarzeń nie tylko kulturalnych, ale także politycznych. Wszystkie znaczące inicjatywy w Warszawie realizowano z udziałem Beyera. Znane było jego powiedzenie, świadczące o ustawicznej gotowości do bezinteresownej pracy dla wspólnego dobra: „beze mnie te rzeczy się nie robią”.

O jego pozycji u współczesnych, także poza granicami kraju, świadczył fakt, że od 1855 pozostawał członkiem Société française de photographie, prestiżowego stowarzyszenia założonego w Paryżu w 1854 i skupiającego aktywnych fotografów z całego świata.
W Warszawie znajduje się Park Karola Beyera, położony po północnej stronie torów kolejowych i dworca Warszawa Powiśle, na odcinku od ul. L. Kruczkowskiego do ul.Smolnej. Od północy ograniczony jest murem klasztoru szarytek.
  • O Karolu Beyerze w Wikipedii >>
  • Karol Beyer pierwszy fotograf Warszawy. Artykuł i audycja w Polskim Radio 18.04.2012 r. >>

niedziela, 16 sierpnia 2009

Tribute to Eryk. Strzelno.

W 2001 r. Eryk Zjeżdżałka wykonał we Wrześni jedną z fotografii, dzięki którym będzie zawsze rozpoznawalny:



Fotografia znalazła się w cyklu "Sedymentacje". W rocznicę śmierci Eryka Galeria PF zaprezentuje retrospektywną wystawę jego fotografii. 

Na szlaku zabytków romańskich (I)
W świąteczną sobotę wybraliśmy się do Strzelna aby choć przez chwilę pobyć w jednym z tych miejsc najstarszych - najdostojniejszych. Rotunda Św. Prokopa stoi tutaj od 800 lat(!), romańskie kolumny i tympanony w kościele Św. Trójcy nie krócej. We wnętrzu rotundy znajduje się romański ołtarz, od zachodu empora (rodzaj balkonu) z romańską kolumną. Uświadamiamy sobie nagle, że w tym miejscu zasiadali Władysław Łokietek, Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło (aż 7x) czy Kazimierz Jagiellończyk, że stąpamy po tych samych kamieniach. Strzelno to miejsce przyjazne dla fotografa. Nie ma tabliczek zakazów fotografowania, nie ma też dodatkowych opłat za wykonywanie zdjęć czy videofilmowanie. Niezwykle sympatyczny przewodnik wręcz zachęca aby fotografować wszystko. W Strzelnie wiedzą, że zdjęcia wykonane przez turystów znajdą się np. na portalach internetowych, na Google Earth, pokazane zostaną przyjaciołom i znajomym przyczyniając się do promocji Strzelna.
Przemierzając ciasne uliczki Strzelna natrafiliśmy na budynek starej rzeźni. Na wejściem znajduje się jeszcze krowi-byczy(?) łeb, który natychmiast skojarzył nam się ze zdjęciem Eryka. Byczego łba z Wrześni już dawno nie ma, pozostał tylko na fotografii Eryka...

Strzelno, 15.08.2009 r.

czwartek, 25 czerwca 2009

Objezierze, 20 czerwca 2009



15 grudnia 1831 roku przyjechał tutaj Adam Mickiewicz, gdzie spotkał Garczyńskiego. Z rozmów przyjaciół narodził się znany wiersz „Reduta Ordona”. Echa pobytu w Objezierzu znajdziemy w „Panu Tadeuszu”. Postać Adama Turno posłużyła Mickiewiczowi jako pierwowzór Asesora i Rejenta. W siódmej księdze swej epopei poeta wspomina Objezierze:
„...więc z panem Józefem Grabowskim,
który jest rejentu szefem,

A podówczas żył we wsi blisko Objezierza,
Polowaliśmy sobie na małego zwierza.”


Oprócz Mickiewicza w Objezierzu gościli jeszcze: Antoni Edward Odyniec – poeta, tłumacz, Franciszek Wężyk – pisarz i poeta, Wincenty Pol – znany poeta, Narcyza Żmichowska – pisarka, Władysław Syrokomla – poeta, Paweł Edmund Strzelecki – podróżnik, geograf, Józef Ignacy Kraszewski – pisarz i publicysta. Kraszewski upamiętnia swój pobyt w Objezierzu sadząc w parku pamiątkową lipę oraz pisząc wiersz: „O wiosko polska”. Więcej >>>
Oczywiście dokładnie sfotografowałem pałac i park, ale najlepsze okazało się ostatnie zdjęcie.
Posted by Picasa

poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Worldwide Pinhole Photography Day po raz 9

Wczoraj 26 kwietnia obchodziliśmy już po raz dziewiąty Worldwide Pinhole Photography Day czyli Światowy Dzień Fotografii otworkowej. Konsekwentnie od 2004 wkładam swoje pudła do reklamówki i idziemy albo jedziemy do wcześniej upatrzonych miejsce.



Wczoraj były to okolice Grobowca Rodziny Keglów z Durowa. Sam się sobie dziwię, że wcześniej nie dotarłem tam ze swoimi "dírkovymi komorami".

Przy okazji uporządkowałem sobie mój WPPD: 2004 - 2005 - 2006 - 2007 - 2008 - 2009 - 2010 - 20112012

wtorek, 7 kwietnia 2009

4 w jednym

SC, 14.03.2009

Czas na solarigrafie



W niedzielę (5.04) pojechaliśmy nad Jezioro Łęgowskie pozdejmować - zainstalowane tam 7 lutego 2009 - puszki w których powstawały SOLARIGRAFIE. 2 miesiące to w sam raz aby zarejestrowała się droga słońca na niebie (jak na obrazku powyżej).
Poprzednie podejście w tym miejscu było nieudane, puszki zostały zdemolowane. Mimo iż jest to miejsce odludne - zamieszkałe jedynie przez różne gatunki hałaśliwego ptactwa - to miejsce sprzyja wędkowaniu. Tym razem camery były lekko ukryte w krzakach i między drzewami. O dziwo tym razem puszki nie padły łupem młodocianych... a 5 na 6 solarigrafii okazało się nad wyraz udanych. (W tym miejscu nr 1 - pozostałe zamieszczam na picasie). Cytat z netu: "Solarigrafie to obrazy, które rejestrują ślady wędrówki Słońca. Sławomir Decyk jest jednym z twórców tej unikalnej, powodującej zaskakujące obrazowanie, techniki fotograficznej. Pozostali autorzy to Paweł Kula i Diego Lopez Calvin. Solarigrafie powstają w konstruowanych przez autorów kamerach bezobiektywowych, poprzez eksponowanie materiału światłoczułego w taki sposób, że obraz zostaje ujawniony bezpośrednio, z pominięciem dalszej obróbki chemicznej. Pozwala to na stosowanie ekstremalnie długich czasów naświetlania..." Ciąg dalszy tekstu przybliżającego problem >>. Więcej o Projekcie Solaris >>


Przypominam: niebawem world pinhole day - 26 kwietnia, 2009. Zostało już tylko 18 dni!
Posted by Picasa

środa, 25 marca 2009

Nudne pocztówki a jednak dokument!



Jestem pełen podziwu dla autora serwisu: Nudnepocztowkiblog. Na stronie znajdziemy mnóstwo zdjęć -pocztówek z czasów PRL-u, głównie z lat '70 i '80. Wydawałoby się, że to tylko pocztówki ale umieszczone w jednym miejscu stały się doskonałym zapisem dokumentalnym tamtych lat. Jest to oczywiście zapis jednostronny, prezentuje tą "ładniejszą" - fasadową część ówczesnej rzeczywistości. Oglądając tą prezentację uważać trzeba aby nie ponieść się nostalgii za czasami boomu "czasów wczesnego Gierka". Polska na pocztówkach jest nowoczesna i dynamiczna. Tylko reklam i samochodów na ulicach mniej niż dzisiaj.

wtorek, 10 marca 2009

Zapraszam do Meskala

Zapraszam na spotkanie:
30 marca 2009, poniedziałek, godz. 20.00
Klubokawiarnia Meskal - Świetlica
Poznań, ul. Nowowiejskiego 17 (Róg Młyńskiej).
Pokażę stare i nowe prezentacje z cykli "Tryptyk Prowincjonalny" i Antyfotografie
więcej >>> /wydarzenia

piątek, 27 lutego 2009

Animator

















Od 26 lutego w Galerii Miejskiego Ośrodka Kultury w Gnieźnie można oglądać wystawę "Moja Wielkopolska 1979-2009". Jest to fotograficzny zapis fotograficznych i animatorskich działań Władysława Nielipińskiego, wielkiego popularyzatora fotografii w Wielkopolsce. Na obszernej wystawie poznaliśmy nieznaną do tej pory stronę jego twórczości. Władek dał się poznać jako wyśmienity dokumentalista czego dowodem są dwie prezentowne tutaj prace z 1981 r. Wielki ładunek emocji zawarty jest w szczególnie w fotografii zatytułowanej "13 grudnia 1981".




piątek, 20 lutego 2009

Film z muzyka grana "na żywo"

Wągrowiecka kapela Polak Rusek i Niemiec zagrała wczoraj muzykę do filmu Ch. Chaplina "Gorączka złota" (The Gold Rush). Fragment projekcji - słynny Taniec z bułeczkami: 

piątek, 13 lutego 2009

Dokumenty z czasów PRL-u



Porządkując szafę ze starymi negatywami natrafiłem na pudełko ze slajdami z pochodu w latach '70. Mogę się jedynie domyślać, kto jest autorem. Sprawdzę. Jest to doskonały dokument epoki, która nie wszędzie jeszcze minęła. Zapis obyczajowości, oficjalnych obrzędów z czasów PRL-u. Zamieszczam ku pamięci i przestrodze.

..: Notatki z prowincji :..

Notatki z prowincji. Listy z Suicide City 1.

Świat się szybko zmienia, zmienia się internet, powoli zmienia się i ten blog. Od jakiegoś czasu staje się dla mnie - jak to kiedyś p...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy