Chiffoniers - ciąg dalszy->
Temat fotograficzny pchli targ nie jest ani nowy ani tym bardziej oryginalny. 15 lat temu, jedną pierwszych wystaw w galerii 2πr (2piR) była prezentacja Nadieżdy Kuzniecovej zatytułowana Rzeczy patrzą na nas (2005 r.). Warto w tym miejscu przypomnieć, że pierwszym kuratorem 2πr (2piR) był Eryk Zjeżdżałka, galeria mieści się ona w Collegium Da Vinci przy ul. gen. Tadeusza Kutrzeby w Poznaniu.
fot. Nadieżda Kuzniecova |
Wybrane na wystawę - 40 kolorowych zdjęć - Kuzniecowa wykonała na perskich jarmarkach w Petersburgu w Berlinie.
To są rzeczy wzięte z różnych kontekstów, różnych czasów, różnych epok. Zestawione razem mają niezwykłą siłę, tworzą niesamowite kompozycje - mogliśmy przeczytać w materiałach towarzyszących wystawie. Żadne z tych zdjęć nie było aranżowane - opowiadała o swoich fotografiach Nadieżda Kuzniecova. Stanowią one swoistą dokumentację „pchlich targów”. Przedmioty, które można na nich oglądać, ułożone są bezpośrednio na ziemi lub prezentowane na prowizorycznych stoiskach, w kompozycjach autorstwa anonimowych reżyserów – sprzedawców, którzy tworzą swoisty teatr rzeczy. Zestawienia okazują się czasami groteskowe, absurdalne, czasami wywołują poważniejszą refleksję, stanowiąc konfrontację kultur Wschodu i Zachodu. Nie bez znaczenia jest fakt, że zdjęcia z Sankt Petersburga wykonane zostały na śniegu w świetle o zdecydowanie chłodniejszych barwach - przedmioty i charakter wywoływanych przez nie interakcji zdają się być przez to znacznie bardziej ostre i wyraziste...
(...) spoglądając na fotografie, które w dosłownym sensie uchwyciły stworzony – nie ręką fotografa – spektakl na przydeptanym śniegu, nie przestaję podziwiać rzucającej się w oczy dokładności konceptualnej i plastycznej (...). W trakcie tego procesu sprzedawca włącza się w grę – współzawodnictwo o barwność swojej ekspozycji i w happening z udziałem nabywców (...). Wydaje się, że fotograf sam usuwa się z kadru: wszystko robi wrażenie dokumentu, ani cienia obróbki przed drukiem, ale właśnie w tej prostocie przedstawienia ukrywa się magia koloru, takiego naturalnego i jednocześnie harmonijnego. Kolor w tych fotografiach brzmi jak wyzwolona muzyka ulic, rzeczy, samego życia – pisała o pracach Nadieżdy Kuzniecovej kurator wystawy Irina Czmyriewa.
Na terenie poznańskiej Starej Rzeźni Garbary, w bliskim sąsiedztwie wspomnianego w poprzednich akapitach Collegium Da Vinci, kilka kroków od dworca Poznań Garbary w każdy weekend odbywa się pchli targ (z wyj. drugiej soboty miesiąca, która zarezerwowany jest na Giełdę Antyków). To jedne z największych tego typu imprez w Polsce i interesujące kadry znaleźć można co krok. Na fotografa z prymitywnym aparatem nikt nie zwraca uwagi. Użycie starego, prostego aparatu i nieprodukowanego od lat filmu ORWO NP22, było moim celowym zamysłem. Taka to metoda, dobór narzędzi do tematu; tym razem prezentuję zeskanowane wglądówki na papierze fomaspeed13x18 cm, o gradacji normalnej.
---------------------
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz