Wejście do Parku Wilsona od ul. Głogowskiej. Marzec 2014 r. |
Projekt Parki i ogrody nabrał ostatnio tempa. Kilka dni temu, na Cytadeli, udało mi się wykonać zamykające kadry. Tymczasem proponuję kolejną wycieczkę do Parku Wilsona. Jest to najstarszy poznański park publiczny, znajduje się w pobliżu dworca między ulicami: Głogowską, Berwińskiego i Matejki. Otwarty dla publiczności został jeszcze przed I wojną światową w 1902 r. Powstał na gruntach dawnej szkółki drzew i krzewów ozdobnych, założonej przez istniejące od 1834 r. Towarzystwo Upiększania Miasta, wg projektu Hermanna Kubego. Ze względu na bogatą kolekcję rosnących w nim roślin, park nazywany był Ogrodem Botanicznym. Park składał się z dwóch części: krajobrazowej i geometrycznej, ten podział zachował się do dzisiaj. W części krajobrazowej istniały dwa stawy zasilane przez strumień spływający z wybudowanego tam alpinarium
W 1926 r. dla uczczenia 150. rocznicy powstania USA - park nazwano imieniem prezydenta T. Woodrowa Wilsona (1856-1924) laureata pokojowej Nagrody Nobla, który w 1918 r.opowiedział się za utworzeniem niepodległego państwa polskiego. Wśród zieleni ustawiono wówczas głaz upamiętniający rocznicę niepodległości Stanów Zjednoczonych a w 1931 r. pomnik
T. W. Wilsona, ufundowany przez samego Paderewskiego. Autorem pomnika
był rzeźbiarz amerykański Gutzon Borglum, znany z monumentalnych rzeźb
głów czterech prezydentów, wykutych w skale Góry Rushmore w Dakocie
Południowej. Pomnik i głaz zniszczyli Niemcy po wkrótce po zajęciu Poznania w 1939 r.
W 1928 r. park włączony został do terenów Powszechnej Wystawy Krajowej, postawiono kilka pawilonów wystawowych oraz nową palmiarnię.
W 1928 r. park włączony został do terenów Powszechnej Wystawy Krajowej, postawiono kilka pawilonów wystawowych oraz nową palmiarnię.
Część krajobrazowa parku. Marzec 2014 r. |
Komuniści znaleźli dla parku nowego patrona, rewolucjonistę Marcina Kasprzaka. Przez 40 lat (1950-1991) park nosił jego imię a do 1963 przy wejściu do parku stał pomnik tego działacz ruchu socjalistycznego. Marcin Kasprzak, był jedynym działaczem wywodzącym się ze środowiska robotniczego, we władzach II Proletariatu i SDKPiL, współpracownikiem Róży Luksemburg, wielokrotnie był oskarżany o współpracę z tajna policją pruska i rosyjską a potem uniewinniany. Na własnych plecach przeniósł ranną Różę przez granicę rosyjsko-pruską, co przysporzyło mu w środowisku wiele sławy. Zresztą, za współpracę z Różą został później wyrzucony z SPD! W 1904 broniąc tajnej drukarni SDKPiL w Warszawie zastrzelił czterech żandarmów, został jednak pojmany i osadzony w Cytadeli. Kilka miesięcy później carski sąd skazał go na karę śmierci, Kasprzak powieszony został na stokach Cytadeli warszawskiej. W czasach komuny jego imię nosiły Warszawskie Zakłady Radiowe, przed którymi z inicjatywy załogi postawiono inny pomnik Kasprzaka.
Poznański pomnik rewolucjonisty był miejscem rozmaitych manifestacji, uroczystego składania kwiatów,
ale też i obiektem różnych złośliwości (np. zimą nieustannie obrzucano
go śnieżkami). Po 1989 roku stało się oczywistym, że - niezależnie od oceny tej postaci - dni pomnika są
policzone. I rzeczywiście: mimo protestów przedstawicieli starej władzy
spiżowy Kasprzak w nocy (!) z 6 na 7 kwietnia 1990 roku zniknął, a nieco
wcześniej władze miejskie przywróciły parkowi dawne imię prezydenta
Thomasa Woodrowa Wilsona. W czerwcu 1994 roku na miejscu starego pomnika
postawiono zachowane prawie cudem przedwojenne popiersie Wilsona dłuta
Zofii Trzcińskiej Kamińskiej.
Pomnik Kasprzaka, po wielu dyskusjach, trafił w końcu do Czołowa, wsi między Kórnikiem a Rogalinem, gdzie Marcin Kasprzak się urodził. Miejscowość ma z Kasprzakiem jedynie taki związek, że tutaj on się urodził w 1860 roku, w
chałupie nr 6, na której umieszczona jest pamiątkowa tablica. Mały Marcinek mieszkał tutaj jedynie przez kilka
miesięcy i chyba nawet nie zdążył postawić stopy na tutejszej ziemi,
niemniej żadna inna miejscowość nie ubiega się o miano rodzinnej dla bohatera ruchu robotniczego.
Część geometryczna parku. Marzec 2014 r. |
W 1992 r. miasto rozpoczęło gruntowną restaurację parku Wilsona. Zrekonstruowano m.in.wejście główne, gdzie na postumenty wróciły dwie rzeźby Edwarda Haupta, przedstawiające dzieci na rybie (pierwotnie ustawione tam przed PWK), odtworzony został taras wokół fontanny, a cały park został ogrodzony. W 1994 r. przy wejściu do parku stanęło popiersie T. W. Wilsona dłuta Zofii Trzcińskiej - Kamińskiej.
Najbardziej okazałym obiektem jest parku jest palmiarnia. Kiedy w 1911 r. teren parku włączono w granice Wystawy Wschodnioniemieckiej Przemysłu, Rzemiosła i Rolnictwa to w jego północnej części - geometrycznej - powstała pierwsza - palmiarnia. W latach 1983-92 została ona gruntownie przebudowana i rozbudowana. Obecnie ma 4600 m2 powierzchni kubatury, tworzy ją dziesięć pawilonów wystawienniczych (w tym dział akwarium) oraz dwa pawilony zaplecza. Rośnie w niej, nie bagatela, ok. 17.000 roślin należących do 700 gatunków z krajów podzwrotnikowych i równikowych. Palmiarnia posiada także kolekcję ryb egzotycznych.
Istniejącą do dziś muszlę koncertową wybudowano w 1936 r. Marzec 2014 r. |
"Magnolia", widok od strony parku. Marzec 2014 r. |
Na skraju Parku Wilsona znajduje się reprezentacyjny budynek restauracyjno-rozrywkowy noszący wdzięczną nazwę Magnolia. Obiekt został zaprojektowany przez głównego architekta miejskiego - Władysława Czarneckiego w 1925 roku a budowę ukończono w 1928. Efekt monumentalności udało się uzyskaćdzięki jońskiej kolumnadzie i attyce z pełnego muru. Budynek łączy także dwa, różniące się wysokością poziomy - parku i ulicy.
Budynek Magnolii powstał z inicjatywy prezydenta Cyryla Ratajskiego, któremu zależało na podnoszeniu estetyki miasta. Naczelnym celem realizacji projektu było zasłonięcie brzydkich tyłów kamienic w tym rejonie, przy jednoczesnym minimalnym uszczupleniu powierzchni parku, stąd wzięła się bardzo podłużna bryła budynku, który stanowi w pewnym sensie rodzaj ściany kurtynowej.
Aktualny właściciel restauracji Villa Magnolia chwali się że, wnętrze posiada bogato zdobioną sztukaterię, marmurowe posadzki, freski,
a całość tworzy niezwykle przytulny klimat starej weneckiej willi. (...) Restauracja wyposażona jest w stoły i krzesła wykonane w Turynie,
ręcznie rzeźbione i pokryte prawdziwym złotem. Takimi samymi krzesłami
urządzono jadalnie w Białym Domu Prezydenta USA. Porcelana jakiej
używamy pochodzi z Anglii z manufaktury DUDSON istniejącej od roku
1800 i jada na niej Królowa Angielska. Natomiast sztućce sprowadzono z
Włoch z renomowanej firmy SAMBONET. Niestety, kuchnia i obsługa nie mają w Poznaniu zbyt dobrej renomy. Opinie gości są dość rozbieżne.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz