O cierpieniu śledzia nie wiemy nic - to jedno z najbardziej przejmujących zdań współczesnej literatury autorstwa W.G. Sebalda (Pierscienie Saturna), przypomniane zostało w ubiegły poniedziałek w radiowej Dwójce. Zachęcam do wysłuchania audycji z II PR "Wywoływanie martwego świata". W arcyciekawej dyskusji udział wzięli: Magdalena Heydel, Adam Zagajewski, Dariusz Czaja i Grzegorz Jankowicz a całość prowadzili Dorota Gacek i Andrzej Franaszek.
Podczas promocji Austerlitza A. Zagajewskim zadał Sebaldowi pytania jaką rolę pełnią i dlaczego w swoich książkach umieszcza czarno-białe zdjęcia, W.G. Sebald odpowiada:
Na początku nie robiłem tego świadomie. Miałem zwyczaj zbierania zdjęć zanim podjąłem pierwsze próby pisarskie. Gdy już
pisałem te zdjęcia stały się częścią materiałów i źródeł, które gromadziłem.
Często stanowiły one punkt wyjścia, albo były to zdjęcia z albumów różnych
osób, z którymi rozmawiałem. Podsumowywały ich doświadczenia – tą część ich
życia, którą trudno byłoby oddać za pomocą słów. Dlatego odkryłem, ze mają one
swoje miejsce nie tylko w procesie pisania ale i w jego wytworze końcowym.
Czytelnik beletrystyki chce być podtrzymywany w złudzeniu, że to co czyta nie
jest tylko wymyśloną bajką ale w pewien sposób ma osadzenie w faktach, a co go może
lepiej przekonać niż zamieszczenie fotografii w która mamy skłonność uwierzyć od pierwszego wejrzenia.
Fotografia może także ułatwić oszustwo. W Austerlitzu są
takie przykłady fałszerstwa, zamierzonego fałszerstwa. Inny powód związany jest z tajemniczą
jakością tych zdjęć. Dzisiejsze fotografie (na kolorowych filmach) wywoływane w
ciągu godziny w sklepach KODAKA nie kryją żadnych sekretów. Ale te dawne,
znajdowane w rodzinnych albumach mają swoją tajemnicę, ich sens wychodzi poza
obraz i wydaje się wyznaczać jakieś odpowiedzi. Ten rodzaj przejmującej obecności,
gdzie emanuje z fotografii osoba, o której wiemy, że już dawno odeszła,
oddziałuje na mnie w sposób niesamowity. To uczucie nie mija. (tłumaczenie M. Łukasiewicz)
Suicide City, 24.10.2012 r. Wglądówka I, Fomaspeed S312, 11x11 cm |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz