wtorek, 27 czerwca 2017

Chwała Bizancjum!




W XI wieku Cesarstwo Bizantyjskie przeszło drugi z największych kryzysów w swojej historii. Latem 1071 roku daleko na wschodzie, na północ od jeziora Wan, w bitwie pod Manzikertem Turcy seldżuccy pokonali i wzięli do niewoli cesarza Romana IV Diogenesa. W tym samym czasie na zachodzie Normanowie pod wodzą  Roberta Guiscard zdobyli Bari w południowej Italii. Na skutek tego splotu nieszczęsnych okoliczności potężne Bizancjum musiało stawić odpór dwóm zupełnie różnym wrogom na odległych o tysiące kilometrów kresach imperium. Od lat 70 poprzedniego wieku cesarstwo nękane było chorobą niestabilności politycznej. Aby opłacić dodatkowe siły najemne do walki z plemionami Pieczyngów Konstantyn IX (1042-1055) wybił nowe, lekkie monety ze złota kiepskiej próby. Była to pierwsza dewaluacja złotego solida od 700 lat. Chociaż Konstantyn IX dysponował doświadczonymi dowódcami  to często powierzał prowadzenie kampanii wojennych swoim kolesiom, dworskim dygnitarzom, którzy o sztuce prowadzenia wojny nie mieli pojęcia. Ta polityka doprowadziła do wielu przegranych kampanii i niepotrzebnej śmierci dziesiątek tysięcy żołnierzy.






Z drugiej strony cesarz wydawał wielkie sumy na okazałe przedsięwzięcia budowlane: klasztor i pałac Mangana w stolicy, nowy monaster na Chios, liczne dary dla kościołów i instytucji filantropijnych czy wspaniałe mozaiki w kościołach Hagia Sophia, w Kijowie i Betlejem. Czas panowania dynastii macedońskiej uważany jest za złoty okres sztuki i nauki bizantyjskiej. Wspaniałe to były czasy, kiedy głównym polem działania władzy była promocja nauki i wszelkich sztuk. Tak dobry klimat dla artystów nie zdarzał się często w historii ludzkości.
Konstantyn IX był hojnym mecenasem nauk filozoficznych i prawniczych. W chrześcijańskim Bizancjum studia nad antyczna filozofią nigdy nie zostały zarzucone, rozwijała się astronomia i astrologia. Ówczesni uczeni z Michałem Psellosem na czele próbowali racjonalnie zgłębiać nauki ścisłe.  Michał Attaliates śmiał podważyć powszechny pogląd jakoby grzmot był odgłosem wielkiego smoka!
Kryzys XI wieku został w końcu zażegnany (1081 r.) za sprawą uzurpacji Aleksego I, który tak skonstruował małżeńskie sojusze, że zjednoczył dwa rywalizujące ze sobą rody, Komnenów i Dukasów.


 


Ciemna legenda Bizancjum napisana została w średniowiecznej Europie Zachodniej ale tak naprawdę historia i życie codzienne 1000 letniego imperium nie są powszechnie znane, często zapominamy, że w Bizancjum udało się połączyć ortodoksyjną wiarę chrześcijańską z pogaństwem, klasyczne greckie wykształcenie z rzymską siłą oraz sprawnością administracyjną, ten miks sprawił iż powstała wielka, twórcza cywilizacja, która przez całe wieki stawiała opór nawale islamu. O tym zajmująco pisze Judith Herrin w dwudziestu rozdziałach składających się na książkę Bizancjum. Autorka pisze we wstępie swojej książki:

Starałam się przekazać choć w części, co znaczyło być Bizantyjczykiem, i dać wyobrażenie o kosmopolitycznym, miejskim społeczeństwie, którego członkowie, obdarzeni historyczną świadomością własnej tożsamości i pobożną wiarą w życie przyszłe, byli tak różni od nas, a zarazem tak bardzo do nas podobni.
Moim zdaniem byli jednak raczej różni niż podobni, świadomość historyczna i religijność współczesnych Europejczyków stają się pojęciami egzotycznymi, zepchniętymi do najciemniejszych zakątków muzeów. Bizantyjczycy odpór islamowi stawiali skutecznie przez 8 wieków, przykład dzisiejszej Francji pokazuje, że współcześnie islamistom będzie łatwiej i wkrótce wezmą wszystko. Francuzi, Belgowie czy Niemcy sami się podkładają, wkrótce staną się w swych krajach mniejszością. Nie widzę wyjścia - Europa Zachodnia potrzebuje nowej krucjaty.





W 1204 r. dotkliwy cios zadali Bizancjum łacińscy krzyżowcy, podczas czwartej krucjaty zajęli Konstantynopol, wyrżnęli mieszkańców i panoszyli się w stolicy jeszcze przez 50 lat. Jednak siła imperium pozwoliła mu istnieć przez następne 200 lat; Konstantynopol, Grecję i resztki Cesarstwa Bizantyjskiego w końcu podbili Turcy. Islam zagroził Europie, nie po raz pierwszy i nie ostatni. Gdyby w średniowieczu zachodni Europejczycy, do spółki z Wenecjanami, zamiast łupić Konstantynopol przyszli z pomocą Bizancjum, kiedy było jeszcze silne i wspólnie wyparli islam z Ziemi Świętej i Północnej Afryki stałby się on religią peryferyjną a my nie mielibyśmy kłopotu dzisiaj. Historie alternatywne jednak się nie zdarzają, zwykle zwycięża doraźny interes.



Ten tekst gotowy był już kilka miesięcy temu, Bizancjum i krucjaty to mój konik od zawsze a książka  Judith Herrin pięknie porządkuje wiedzę o tej ważnej a niesłusznie zapomnianej kulturze. W historii politycznej Bizancjum fascynowało mnie podejście rządzących, w którym działania wojenne podejmowano dopiero w ostateczności. Bizancjum swój kształt terytorialny, w czasach swej największej potęgi, osiągnęło nie dzięki wojnie a dyplomacji. Fascynują mnie postacie takie jak Konstantyn IX albo Konstantyn VII Porfirogeneta dla których rozwój nauki, prawa, architektura, sztuka czy literatury były wartościami najcenniejszymi i nie żałowali na to pieniędzy. Utopia?

Aby w/w tekst opublikować brakowało mi własnych ilustracji. Na początku czerwca, kilka dni musiałem spędzić w Bukareszcie i jakieś notatki fotograficzne popełniłem. Fotografie zamieszczone w tym materiale pochodzą z kilku cerkwi w centrum stolicy Rumuni, a szczególnie z Cerkwi Stavropoleos i Cerkwi Kretzulescu. Zapytacie jaki związek może mieć wspólczesny Bukarest z Bizancjum?







Cerkiew Stavropoleos / Biserica Stavropoleos

To jedna z najpiękniejszych świątyń Bukaresztu (1724) znajduje się na tyły Muzeum Narodowego (Str. Stavropoleos). Niewielka świątynia pod wezwaniem świętych Archaniołów Michała i Gabriela jest pieknym przykładem stylu brynkowińskiego; zachwyca elewacją z elementami roślinnymi z dekoracjami bogatymi w arabeski, zaś nowo bizantyjskie wnętrze oświetlone jest przez wiele ściec, podkreślających freski, ikony i wyśmienity pozłacany ikonostas z Drzewem Jessego. Obok mieści się klasztor, w którym mnisi nie tylko modlą się, ale też pracują i studiują.


Cerkiew Kretzulescu / Biserica Crețulescu

znajduje się w centrum Bukaresztu, przy reprezentatywnej Calea Victoriei (Alei Zwycięstwa) ufundowana została przez bojara Crețulescu i jego żonę Saftę, wzniesiona została w latach 1720–1722 również w stylu brynkowiańskim. Wewnątrz znajdują się freski wykonane w latach 1850–1859 przez Gheorghe Tattarescu. Pierwotnie malowana była również na zewnątrz, ale po renowacji przeprowadzonej w latach 1935–1936 pozostawiono elewacje z czerwonej cegły. Cerkiew uległa poważnym uszkodzeniom podczas trzęsień ziemi w 1940 i 1977 ale szybko została wyremontowana; ostatnia renowacja miała miejsce już po rewolucji rumuńskiej 1989 roku.





------ + ------

Smutek i żal

Fotografia poniosła dotkliwą stratę, w czwartek, w wieku 67 lat w Jeleniej Górze zmarł Wojciech Zawadzki. Artysta kompletny, jeden z najwybitniejszych, współczesnych polskich fotografów.

Ewa Anrzejewska i Wojciech Zawadzki w Galerii Korytarz. Jelenia Góra 2014

W latach 70. XX wieku związany był we Wrocławiu z nurtem fotografii elementarnej, od roku 1984 współtworzył silne środowisko fotograficzne.w Jeleniej Górze. Współorganizator Wszechnicy Fotograficznej, Biennale Fotografii Górskiej, przez 25 lat prowadził Galerię KORYTARZ Jeleniogórskiego Centrum Kultury. Organizator i wykładowca Wyższego Studium Fotografii. Przez krytykę nazywany  był twórcą jeleniogórskiej szkoły fotografii. Odszedł wielki artysta i mentor.
W oficjalnych mediach ogólnopolskich CISZA! Nie słyszeli, nie znają, nie kojarzą, nie wiedzą!
Więcej ZPAF -->

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

..: Notatki z prowincji :..

Notatki z prowincji. Listy z Suicide City 1.

Świat się szybko zmienia, zmienia się internet, powoli zmienia się i ten blog. Od jakiegoś czasu staje się dla mnie - jak to kiedyś p...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy