Gniezno, 3.04.2016. Zdjęcie cyfrowe-smartfonowe |
Za tydzień, 14 kwietnia na Ostrowie Lednickim, w Gnieźnie i Poznaniu odbędą się uroczystości 1050 lecia Chrztu Polski. Gnieźnianie są rozżaleni, że główne państwowe obchody będą miały miejsce w Poznaniu, w pierwszej stolicy Państwa Piastów odbędzie się tylko msza w katedrze archidiecezjalnej z udziałem prezydenta Dudy. Kilka godzin wcześniej na Ostrowie Lednickim, jednym z hipotetycznych miejsc Chrztu Polski w 966 r.
W tym sezonie penetrujemy Rogoźno i okolice. O Marlewie i śmierci króla Przemysła II wspominałem już kilka tygodni temu >>>> Mimo, że to kraina, o której historycy wspominają dużo i często, to nie prowadzono tutaj zbyt wielu wykopalisk archeologicznych, większość znalezisk była odkryta przypadkowo. Najwcześniejsze ślady człowieka na terenie gminy to pozostałości dwóch obozowisk w Budziszewku na północ od obecnej wsi w pobliżu rzeki Małej Wełny. Znaleziono tam pojedyncze egzemplarze rdzeni z odłupniami, rylce, drapacze oraz liczne wióry i odłupki z krzemienia kredowego bałtyckiego, stanowiące przykłady prymitywnych narzędzi myśliwych i zbieraczy. Pochodzą one z ostatniego okresu paleolitu (12000-8000 p.n.e.). Z okresu mezolitu (8000 - ok. 4200 p.n.e.) zostały odkryte w Rogoźnie, Rudzie i w Owczegłowach narzędzia wykonane z krzemienia bałtyckiego. W Rudzie znaleziono też część płyty kamiennej do polerowania krzemiennych narzędzi. Ze starszego neolitu (4200-3500 p.n.e.) są dwa znaleziska w Parkowie i Rogoźnie z kultury ceramiki wstęgowej. Środkowy neolit (3500-2500 p.n.e.) reprezentują osady w Owczegłowach, Rogoźnie, Budziszewku, Dziewczej Strudze, Władyszynie i Międzylesiu. Z okresu brązu (1000 - 650 p.n.e.) pozostawiła też ślady ludność kultury łużyckiej. Znaleziono ślady innych młodszych kultur archeologicznych takich jak: kultura pomorska, kultura grobów kloszowych. Najstarsze ślady grodziska wczesnośredniowiecznego pochodzą z VIII - IX wieku (wg Jacka Delekty). Więcej >>>
Budziszewko, 2013, skan odbitki żelatynowo-srebrowej 18x18 cm |
Z początkami Państwa Polskiego związany jest rogoziński Kościół p.w. Św. Wita. Prawie na pewno fundowany był przez Dobrawę i Mieszka I. Wezwanie kościoła (św. Wita) świadczy o średniowiecznym pochodzeniu kościoła. W tamtych czasach, dla wybudowania kościoła potrzebne były relikwie. W tym przypadku, aby powstał kościół potrzebne były relikwie św. Wita. Europejskie sanktuarium tego świętego w randze katedry znajduje się w Pradze. Strażnikami relikwii byli władcy Czescy – a więc rodzina żony Króla Mieszka I – Dobrawy. Można przypuszczać, że dzięki Dobrawie relikwie trafiły do Rogoźna, co umożliwiło powstanie tu kościoła. Pierwotnie, podobnie jak zamek obronny w Rogoźnie, był to kościół drewniany. Tak więc można przepuszczać, że kościół w Rogoźnie pochodzi z początków Państwa Polskiego.
Kościół wzmiankowany w kronikach w 1256 r., w kształcie obecnym wzniesiony został w roku 1526 z fundacji Andrzeja Dołęgi - Kretkowskiego, starosty rogozińskiego. Kościół budowali: Marcin Mor i Mikołaj z Ostroroga. Budowla nie należy do szczytów techniki murarskiej, ale zawiera wiele ciekawych i unikalnych elementów. Choćby zachowanie fragmentów wszystkich niemal rodzajów sklepień od gwiaździstego, krzyżowego, kolebkowego po płaskie; unikalny układ dwóch baszt, w których znajdują się schody na poddasze oraz rzadko spotykany tzw. polski układ cegieł w murze.
Dokument z roku 1248 w którym wymieniony jest Gneomir castelanus de Rogozna świadczy o istnieniu kasztelanii rogozińskiej. Sama kasztelania powstała zapewne w XII wieku. Była kasztelanią terytorialną, graniczyła z kasztelaniami: ujską, żońską, gnieźnieńską, radzimską, obrzycką i czarnkowską.
Rogoźno dzisiaj, 13.03.2016. Zdjęcia cyfrowe |
W swojej długiej historii Rogoźno miało wzloty i upadki, okres stabilności i względnego rozwoju to końcówka XIX w. o czym świadczą powstanie Banku Ludowego w 1873, Straży Ogniowej (1874), w linii kolejowej Poznań-Piła i Wągrowiec – Krzyż (1879-96 ), gazowni i rzeźni. W 1896 powstaje zakład budowy młynów i fabryka maszyn Karola Kuhla.
Rogoźno dzisiaj, 13.03.2016. Zdjęcia cyfrowe |
Spacer po współczesnym Rogoźnie nie nastraja optymistycznie, zabudowa jest nieuporządkowana i chaotyczna. W wielu miejscach zachował się jeszcze średniowieczny układ ulic, w starszej części znajduje się wiele nieuporządkowanych pustych placów i pustostanów co pozwala wnioskować, że Rogoźno nie należy do ekonomicznych tygrysów Wielkopolski. Wydaję się to dziwnym z racji i korzystnej lokalizacji bezpośrednio przy krajowej „jedenastce”.
Miasto jest bardzo rozległe a nie posiada komunikacji miejskiej z tego powodu na ulicach wszechobecni są nagminnie wymuszający pierwszeństwo i wzmożoną uwagę kierowców rowerzyści.
Mimo, że odwiedzamy i fotografujemy Rogoźno od wielu lat, trudno nam znaleźć klucz do tego miejsca, jest chyba głęboko ukryty. Jakiś czas temu temu, w doraźnym projekcie Wielkopolska jest płaska i symetryczna zawarłem kilka ujęć z Rogoźna, które na ogół, nie jest ani symetryczne ani uporządkowane ani nawet płaskie. Na jednej z ulic znajdujemy tablicę upamiętniająca bohaterskiego druha Stasia Konieczyńskiego z Szarych Szeregów >> a za chwilę dowiadujemy się, że: W czasie potopu szwedzkiego Rogoźno niechlubnie zapisało się w historii, mianowicie 25 lipca 1655 roku pod Ujściem wojewoda kaliski i starosta rogoziński Andrzej Karol Grudziński herbu Grzymała (pochodzący z wywodzącego się z Grudny k. Rogoźna możnego wielkopolskiego rodu) wraz z wojewodą poznańskim Krzysztofem Opalińskim i podkanclerzym koronnym Hieronimem Radziejowskim poddali 17 tysięcznej armii szwedzkiej na czele której stał feldmarszałek Arvid Wittenberg 15 tysięczną armię wielkopolskiego pospolitego ruszenia w zamian za swobody szlacheckie i wyznaniowe. Kilka tygodni później - 18 sierpnia 1655, starosta Grudziński uroczyście przywitał króla szwedzkiego Karola X Gustawa na rogozińskimzamku starościńskim. Grudziński zmył jednak hańbę w rok później przystępując do walki ze Szwedami pod dowództwem Stefana Czarneckiego. Po śmierci w roku 1678 Grudziński pochowany został w podziemiach rogozińskiej fary św. Wita. Źródło >>> Jego kompan w zdradzie Hieronim Radziejowski, również nie poniósł należnej kary. Po krótkiej infamii, bardzo szybko odzyskał imię, majątek i przywileje. >>> Dwa wieki później natkniemy się na budujące przykłady patriotyzmu jakim były strajki szkolne przeciwko germanizacji w szkołach rogozińskich (1902 i 1906-7).
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz