Le cercle rouge (W kręgu zła, 1970)
W kręgu zła, to arcydzieło gatunku noir, drugi film w "trylogii Delona" Melville'a. W Samuraju motto zaczerpnięte było z księgi Bushido. W Le cercle rouge słowa hinduskiego filozofa Ramakrishny, tłumaczące oryginalny tytuł filmu: "W określonym dniu i godzinie nieznani sobie ludzie - cokolwiek by dotąd robili - spotkają się wewnątrz czerwonego kręgu nakreślonego przez Buddę, aby w nim żyć lub umrzeć". Losy trójki mężczyzn, których poznajemy w pierwszych sekwencjach obrazu są powiązane ze sobą i konsekwentnie doprowadzone do tragicznego końca. Zanim do tego dojdzie oglądamy między innymi: odjechaną scenę alkoholowego delirium Jensena (Montand, drugi filmik w tym poscie) i 25 minutową sekwencję napadu na sklep jubilerski, podczas której nie pada ani jedno słowo.
Film doczeka się wkrótce nowej wersji. Zupełnie niepotrzebnie, po co poprawiać coś co jest doskonałe?
W połowie filmu mamy scenę pracy policyjnego fotografa dokumentującego miejsce "zdarzenia". Wielkie wrażenie robi aparat Graflex(?), którym ów się sprawnie posługuje.
Le cercle rouge, Francja/Włochy, 1970, 140 min
W kręgu zła, to arcydzieło gatunku noir, drugi film w "trylogii Delona" Melville'a. W Samuraju motto zaczerpnięte było z księgi Bushido. W Le cercle rouge słowa hinduskiego filozofa Ramakrishny, tłumaczące oryginalny tytuł filmu: "W określonym dniu i godzinie nieznani sobie ludzie - cokolwiek by dotąd robili - spotkają się wewnątrz czerwonego kręgu nakreślonego przez Buddę, aby w nim żyć lub umrzeć". Losy trójki mężczyzn, których poznajemy w pierwszych sekwencjach obrazu są powiązane ze sobą i konsekwentnie doprowadzone do tragicznego końca. Zanim do tego dojdzie oglądamy między innymi: odjechaną scenę alkoholowego delirium Jensena (Montand, drugi filmik w tym poscie) i 25 minutową sekwencję napadu na sklep jubilerski, podczas której nie pada ani jedno słowo.
Dzięki występom w filmach Melville'a Alain Delon'owi udało się zerwać ze stereotypem amanta. Grane przez niego postacie przestępców są małomówne, szorstkie, wydają się pozbawione uczuć wyższych. To profesjonaliści wykonujący swoją gangsterską pracę. Reszta obsady też jest przednia Yves Montand, Gian Maria Volonté i komik Bourvil, któremu przypadła poważna i melancholijna rola inspektorai. François Périer, który w Samuraju grał komisarza tym razem występuje w roli właściciela nocnego klubu, zmuszonego do współpracy z policja przez dobrodusznego, z pozoru, inspektora Mattei.
Film doczeka się wkrótce nowej wersji. Zupełnie niepotrzebnie, po co poprawiać coś co jest doskonałe?
Oglądając uważnie film znajdziemy smaczki fotograficzne. Mural, bilboard na ścianie (murze?) w 30 minucie filmu informujący, że akcja filmu w tym momencie toczy się się w mieście wynalazcy fotografii - Niecephore Niépce. Chodzi zapewne o Chalon-sur-Saône (w Burgundii) gdzie urodził się Niepce.
W połowie filmu mamy scenę pracy policyjnego fotografa dokumentującego miejsce "zdarzenia". Wielkie wrażenie robi aparat Graflex(?), którym ów się sprawnie posługuje.
Le cercle rouge, Francja/Włochy, 1970, 140 min
scenariusz i reżyseria: Jean-Pierre Melville
Muzyka: Eric Demarsan
Obsada:
Alain Delon jako Corey
Bourvil jako komisarz Mattei
Gian Maria Volontè jako Vogel
Yves Montand jako Jansen