wtorek, 17 czerwca 2014

Teresin-Niepokalanów



Pierwszy punkt wewnętrznego regulaminu braci braci Franciszkanów z Niepokalanowa brzmi: starać się o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków, masonów itd., i o uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Maryi Niepokalanej. Zgodnie z tą regułą ojciec Maksymilian Kolbe wzorem św. Pawła, odważnie nawracał wszystkich bez względu na różnicę ras, narodowości, języków. Jak nikt w jego czasach zrozumiał podstawowe reguły komunikacji. Prasę i radio wykorzystywał jako narzędzia służące głoszeniu Ewangelii na całym świecie. Śmiało można powiedzieć, że był prekursorem w dziedzinie, znaczenie mediów w ewangelizacji kościół katolicki docenił dopiero wiele lat później, na Soborze Watykańskim II.




Wizjoner i praktyk, ojciec Maksymilian,  wymyślił uniwersalną strategię tzw. „wojny prasowej” – permanentnej, systematycznej a zarazem ofensywnej akcji ewangelizacyjnej, która miała objąć cały świat. Globalne ukierunkowanie myślenia Świętego doskonale ilustruje fragment jednej z jego konferencji: „Są bowiem prawie dwa miliardy ludzi na świecie, a „Rycerz Niepokalanej” liczy obecnie tylko 750 tysięcy egzemplarzy – wyjaśniał w niej swoim współbraciom - Żeby zaś każda rodzina czytała czasopismo, czego oczywiście należy sobie życzyć, trzeba by wydawać dwieście milionów egzemplarzy… (…) każdy człowiek powinien czytać „Rycerza Niepokalanej”, który dlatego też powinien być wydawany we wszystkich językach”. Nie były to jedynie teoretyczne rozważania. Za słowami św. Maksymiliana szły czyny. Dość powiedzieć, że w 1937 r potencjalnym odbiorcą „Rycerza Niepokalanej” był co 44,5 obywatel Polski, w tym co 33,7 katolik i co 18,2 obywatel powyżej 16 roku życia a prasa katolicka w latach trzydziestych XX w, głównie dzięki Niepokalanowowi, stanowiła ok. 27% całości jednorazowego nakładu wszystkich pism wydawanych w Polsce.*) 









Z klasztoru w Niepokalanowie co miesiąc wychodziły w świat miliony egzemplarzy gazet, które docierały do najbardziej oddalonych polskich miasta i wsi, były to - największa w Europie środkowej i wschodniej gazeta religijna - Rycerza Niepokalanej oraz czołowa w drugiej połowie lat 30, ogólnopolska gazeta codzienna Mały Dziennik. Duże nakłady pozwalały na utrzymanie niskich cen a to dzięki najnowocześniejszej technologii drukarskiej (franciszkanie bez wachania zainwestowali w kosztowe maszyny rotacyjne mogące drukować po 76 tys. egzemplarzy gazet na godzinę), prekursorskie metody organizacji i zarządzania wielosetosobowym zespołem pracowniczym (wcielana w życie od 1936 r struktura organizacyjna grodu Niepokalanej opracowana została m.in. na podstawie naukowej literatury). Franciszkanie stworzyli własny system dystrybucji, skutecznie konkurując z ówczesnym potentatem "Ruchem", który wspierali fachowo i permanentnie prowadzonymi kampaniami reklamowymi, sposobami podpatrzonymi u świeckiej konkurencji. (Św. Maksymilian mógł nawet pozwolić sobie na użycie jednej z najdroższych i dziś metod promocji, jaką jest bezpośredni, międzyosobowy kontakt z odbiorcą, prowadzony w skali masowej)*).







Powszechnie wiadomo, że o. Maksymilian Kolbe był nie tylko kapłanem i ojcem duchownym, ale też genialnym organizatorem. W 1936 roku sprowadzony został do Polski, aby pokierować Niepokalanowem, który wkrótce pod jego przewodnictwem stał się największym klasztorem katolickim na świecie i największym klasztorem w historii kościoła (!). W chwili wybuchu II wojny światowej w Niepokalanowie żyło 700 zakonników i nowicjuszy. Działalność klasztoru opierała się na pracy zakonników, których liczbę wciąż pomnażali nowi kandydaci, choć wspólnota prowadziła życie bardzo surowe i ubogie.
W Niepokalanowie działały radiostacja, drukarnia, elektrownia oraz najrozmaitsze warsztaty naprawcze i franciszkańska straż pożarna. Ojciec Kolbe planował nawet wybudować lotnisko, interesował się żywo badaniami nad przekazem obrazu za pomocą fal radiowych czyli pierwocinami dzisiejszej telewizji. Wojna zatrzymała tę szeroko prowadzoną działalność. 




Nie wszystkim jednak wiadomo, że o. Kolbe wymyślił pojazd służący do dotarcia do innych planet, a może nawet do dalekich gwiazd, który nazwał eteroplanem. Przyszły święty myślał o podróżach kosmicznych całkiem poważnie, w grudniu 1918 napisał: Najpierw można by przecież wysłać sam aparat - zaopatrzony w odpowiednie urządzenia, określając na podstawie dokładnych obliczeń wpierw drogę krótką - którą by mógł powrócić na ziemię. Po powrocie należałoby przestudiować różnicę zaistniałą pomiędzy przewidzianym a rzeczywistym zachowaniem się aparatu i po wyeliminowaniu niedociągnięć należałoby wysłać go na odległość większą i ponownie przeanalizować wyniki. Gdy już aparat okaże się bezpieczny, a zwierzęta w nim umieszczone do odbycia pierwszych podróży zniosą je dobrze, wówczas będzie można bez niebezpieczeństwa dla życia zaryzykować podróż.




W opisie eteroplanu, który pozostawił Kolbe największą nowością było odrzucenie dotychczasowego sposobu poruszania się w przestrzeni przy pomocy koła lub śmigła. Etereoplan w przestrzeni kosmicznej miał się poruszać z wykorzystaniem siły odrzutu. Święty wynalazca  przewidywał nawet podróż człowieka w eteroplanie. Możliwe miało to być po pokonaniu siły ciążenia i stworzeniu pełnej klimatyzacji wewnątrz pojazdu. Dokładny opis wynalazku wraz z wykresami i obliczeniami matematycznymi wysłał do czasopisma "Scienza per Tutti". Według dzisiejszych rzeczoznawców projekt etereoplanu był wówczas genialnym błyskiem myśli technicznej. Zasady jego działania, jak też przewidywane trudności poruszania się w przestrzeni kosmicznej są poprawne i zgodne z tymi, jakie dzisiaj obowiązują.**)



Jeszcze kilka zdjęć cyfrowych z Niepokalanowa znaleźć można na mojej Picasie >>
----------
*) I dalej w oparciu o: Krzysztof Kunert. Globalizm św. Maksymiliana.
**) za http://malygosc.pl/gal/pokaz/1091260.Sw-Maksymilian-Kolbe-i-jego-dzielo/4

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

..: Notatki z prowincji :..

Notatki z prowincji. Listy z Suicide City 1.

Świat się szybko zmienia, zmienia się internet, powoli zmienia się i ten blog. Od jakiegoś czasu staje się dla mnie - jak to kiedyś p...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy