Wiesława Szymanowska, z projektu KROPIELNICE rozpoczętego w 2009. (Żnin, Strzelno, Pakość...)
Typologie to istotny element współczesnej fotografii dokumentalnej - sztuki.
Świetnie podsumował temat André Rouilleé w książce "FOTOGRAFIA. Miedzy sztuką a dokumentem", z której zaczerpnąłem tutaj kilka cytatów.
"Świat - widziany jako płaszczyzna lub powierzchnia, jako pozbawiony ludzkiej głębi - przedstawiony jest w cyklu wielkowymiarowych zdjęć prezentujących wieżę ciśnień, silosy, wielkie piece, zbiorniki gazu itp. Autorzy, niemieccy artyści
Bernd i Hilla Becher, fotografują te obiekty jako symbole schyłku epoki przemysłowej. Ich pierwsza książka zatytułowana jest
Anonimowe rzeźby.
Typologia budynków przemysłowych ukazuje się wprawdzie w 1970 roku, lecz ich postawa artystyczna zyskuje akceptację i uznanie dopiero dziesięć lat później. Autorzy sytuują się na styku
seryjności,
neutralnej postawy,
bezpośredniego fotografowania,
fotografii bez kompozycji, ale również opowiadają się za
wyrugowaniem wszelkiej „ekspresji samego siebie" i odrzucają też wszelkie emocje. Klasyfikacja i podział na kategorie stosowany w naukach przyrodniczych stały się dla nas zasadą artystyczną, stwierdza Hilla Becher. Dzięki wprowadzonej systematyzacji w dziele tym zestawiono cykle zdjęć, grupując je w
rodziny przedmiotów, co odwołuje z kolei do książek-inwentarzy
Edwarda Ruschy (
Every Building on the Sunset Strip, 1966),
Hansa Petera Feldmanna (Bilder von Feldmann 1968-1971) lub
Sola LeWitta (Photogrids, 1978).
Te same intencje przyświecały niemieckim artystom, takim jak
Thomas Struth,
Thomas Ruff,
Candida Höfer, Axel Hüte lub
Andreas Gursky, którzy byli
uczniami Becherów; wyraźny też jest wpływ tych dokonań na pracę artystów francuskich (
Jean-Louis Garneli, Dominiąue Auerbacher, Sophie Ristelhueber lub
Patrick Tosani).
U tych artystów symboliczny rozziew pomiędzy obrazem a rzeczą wydaje się tak drobny, że zdają się one ze sobą utożsamiać. Owa fikcja analogii opiera się na formalnym języku łączącym ostrość, bezpośredniość, prostotę, precyzję opisu, oczywistość kompozycji, jak i świadomie podkreślone zdystansowanie się od wszelkich skojarzeń z fotografią użytkową, praktyczną lub dokumentalną. Nie są to wytwory fotografów ani nawet fotografów-artystów, lecz dzieła artystów, a ich wielki format wydaję się wskazywać, że nie zostały one zrealizowane na potrzeby katalogów, fotografów dokumentalistów ani też fotografów-artystów, lecz z myślą o ścianie w galerii lub w bardziej jeszcze prestiżowym miejscu, w muzeum. Przejrzystość i obiektywizm nie są tutaj postrzegane jako elementy istniejące poza sztuką, lecz jako wyznaczniki sztuki, której wyłączną miarą jest fotografia: materiał, techniczne i formalne funkcjonowanie oraz jej zdolność opisu.(...) Fotografia staje się materiałem sztuki w chwili, gdy następuje głęboki kryzys zaufania do reportażu i dokumentu fotograficznego. Pewna epoka rzeczywiście dobiega końca; załamuje się wiara w prawdziwość i w obiektywizm dokumentów, kończy się kult odniesienia, upada mit zapisu, a także wyjątkowości samego spojrzenia.