środa, 24 maja 2017

BEZ SENSU



Wczesną wiosną ubiegłego roku prezentowałem w tym miejscu system RAPID --->. Zimą moja kolekcja wzbogaciła się o ciekawy i co istotne, funkcjonalny aparat tego systemu, ISOMAT RAPID Agfy. Kamera jest bardziej zaawansowana od ISO Rapidów, bo posiada światłomierz (działający) informujący o niedoświetleniu oraz możliwość ustawiania kilku przysłon. Czas migawki jest stały 1/70 sek. Do aparatu należy załadować film o czułości 32-50 ISO co wyczytałem po czasie i mocno przewołałem pierwszy Agfapan 100. Odbitki dały się jednak skanować i dadzą się powiększać, przewołanie spowodowało jednak znaczną ziarnistość negatyw; następnym razem będzie lepiej. Na pierwszy ogień poszły ulubione miejsca i obiekty Poznania. 





W Arsenale tym razem znalazłem poruszającą instalację Mirosława Bałki i Katarzyny Krakowiak Jutro nie przyjdzie nigdy. Na schodach do Galerii wita nas drażniące buczenie głośnika, irytujący dźwięk współgra z podwieszoną pod sufitem neonową instalacją złożoną ze słów i znaków np.: MOJA KREW, ŻÓŁTACZKA, ZNISZCZENIE czy BEZ SENSU.
Punktem wyjścia do jego realizacji było pytanie o poczucie niepewności, jakie towarzyszy nam w coraz szybciej zmieniającym się świecie. (...) Powszechnie odczuwamy inflację znaczenia słów w przestrzeni publicznej. Agresja, demagogia i kłamstwo są dzisiaj stałymi elementami dyskursu medialnego i politycznego. Każdego dnia w mediasferze pojawiają się nowe słowa i hasła, które są narzędziami werbalnego wywierania presji i zdobywania dominacji nad innymi poprzez zawartą w tych słowach symboliczną przemoc. Otaczające nas na każdym kroku znaki manipulują naszymi emocjami i potrzebami, mają nas nieustannie pobudzać do reakcji.

 

 

Projekt poruszających się na odmiennych płaszczyznach artystów jest pytaniem o znaczenie słów i znaków, którymi się komunikujemy, ale nie porozumiewamy. Zasugerowana tytułem wystawy niemożliwość dalszej narracji, niemożliwość spełnienia się przyszłości w momencie przekreślenia teraźniejszości nie nastraja optymizmem. Tak już jest, jutro nigdy nie nadejdzie, ponieważ każda kolejna chwila jest teraźniejszością. Istniejemy w świecie bez przyszłości, w rzeczywistości skazanej na wieczną teraźniejszość, stajemy wobec niemożliwości zarówno transgresji, jak i transcendencji. Kurator wystawy Marek Wasilewski przywołuje myśli Richarda Barbrooka, które doskonale korespondują z wystawą polskich artystów. Autor książki Przyszłości wyobrażone, nadaje jej rozdziałom znaczące tytuły: "Przyszłość jest taka jak kiedyś” oraz „Ci, którzy nie pamiętają przyszłości, skazani są na jej powtarzanie”. Barbrook pokazuje, że przyszłość jest funkcją przeszłości, że wyobrażenia jutra są teoretycznym, politycznym i propagandowym konstruktem, który w rzeczywistości nigdy nie ma szansy na spełnienie w takim wymiarze, w jakim się tego spodziewamy.

---o---




poniedziałek, 8 maja 2017

Zapomiana klisza




Teatr Biuro Podróży, 1991 r. Zdjęcie ze spektaklu Einmal ist keinmal. Na pierwszym planie Zbysław Kaczmarek, w tle Andrzej Rzepecki, Kuba Klimaszewski. Wśród widowni, w lewym dolnym rogu Jan Kasper (poeta, twórca Teatru Prób)

 

Archeologia Fotografii (Teatralnej)

Teatr Biuro Podróży.  Einmal ist keinmal 

Wertując pudło ze starymi negatywami, szukając czegoś zupełnie innego trafiłem na nieopisaną rolkę filmu 120,  w innym miejscu znalazłem dwa powiększenia 18x24 cm z małego obrazka. Na odwrocie jednej z odbitek znajdował się opis wykonany moim charakterem pisma Biuro Podróży, 1991. Nie byłem jednak na 100% pewny czy opis nie pochodzi z innego czasu niż zdjęcia, zupełnie nie pamiętałem spektaklu, okoliczności okoliczności wykonania zdjęć. W tamtych czasach w sali LO odbywało się wiele spektakli teatrów niezależnych i amatorskich. O zdjęcia i osoby występujące na zdjęciach zapytałem u samego źródła, w istniejącym do dzisiaj Teatrze Biuro Podróży --->
Dzisiaj z całą pewnością mogę powiedzieć, że fotografie wykonałem w 1991 roku podczas spektaklu Einmal ist keinmal, w Auli LO im. Powstańców Wielkopolskich w Wągrowcu. Dzięki uprzejmości Marty Strzałko i Jarosława Siejkowskiego udało się się zidentyfikować spektakl i aktorów w nim występujących - w 1991 r. w przekształconej w scenę teatralną Auli LO. Był to pierwszy spektakl Biura Podróży. Kto znalazł się na tych zdjęciach? Na potwierdzenie identyfikacji natknąłem się w jednym z wywiadów Pawła Szkotaka, twórcy, dyrektor Teatru: kilkoro, młodych ludzi, studentów, spotkało w późnych latach 80 się w ciemni akademika Zbyszko aby potem wspólnie założyć teatr. Na początku w tej ciemni był wtedy ze mną tylko Zbysław Kaczmarek. Długo rozmawialiśmy. I tak się wszystko zaczęło. Potem dołączyli do nas Andrzej Rzepecki, Kuba Klimaszewski i Grażyna Nawrocka-Skibińska. To był pierwszy filar Biura. Pierwszy skład naszego pierwszego spektaklu Einmal ist keinmal (premiera 1988 r.). Wszystkie wymienione osoby znajdują się na moich zdjęciach z 1991 r. Więcej --->


Zbysław Kaczmarek


Biuro Podróży okazało się jednym z najciekawszych polskich teatrów alternatywnych wyrastający z doświadczeń kontrkultury - głównie teatru Laboratorium Jerzego Grotowskiego i Odin Teatret Eugenia Barby.
Biuro Podróży wzięło od Laboratorium znacznie więcej niż tylko regułę ciężkiego treningu aktorskiego oraz ideę aktu całkowitego (...) - pisał Tomasz Plata. - członkowie zespołu udowodnili, że interesują ich niemal dokładnie te same tematy, które wcześniej były przedmiotem zainteresowania Grotowskiego, i które po Grotowskim podjęła cała generacja kontrkultury. Opresywna funkcja systemów społecznych, napięcia powstające na styku społeczność-zbuntowana jednostka, bluźnierstwo lub ofiara jako szansa na zachowanie przez jednostkę godności - do wszystkich tych kwestii Biuro powracało wytrwale i systematycznie. (Dialog, 1999, nr 10)
Teatr, podobnie jak Laboratorium Grotowskiego, odwoływał się do tradycji polskiego romantyzmu z jej wiarą w sens wolnej, ale i społecznie zaangażowanej twórczości.
Wyrastaliśmy w romantyzmie. - mówił Szkotak. - Kiedy mieliśmy szesnaście, siedemnaście lat, w Polsce działa się wielka rewolucja. To był czas romantycznego zaślepienia, ale i romantycznego uniesienia. Żyliśmy tym. (Życie, 13 listopada 1996)


 Andrzej Rzepecki, Kuba Klimaszewski, Zbysław Kaczmarek


Kuba Klimaszewski, Andrzej Rzepecki, Zbysław Kaczmarek


Na kilku zdjęciach widzimy Andrzeja Rzepeckiego (w środku). W Teatrze Biuro Podróży Andrzej Rzepecki zagrał w czterech przedstawieniach: Einmal ist keinmal, Łagodny Koniec, Giordano i Carmen funebre.
W 1992 roku zespół przygotował sławne, spektakularne widowisko plenerowe Giordano. Opowiadał w nim historię Giordano Bruno skazanego przez Inkwizycję na śmierć. W spektaklu wykorzystano fragmenty dzieł włoskiego filozofa i astronoma oraz dokumenty z procesu, w tym zeznania świadków. Giordana przejmująco zagrał właśnie Andrzej Rzepecki. Po premierze Giordana Katarzyna Gruszczyńska-Jesień napisała: Rzepecki w roli Giordana jest tak wiarygodny, że ludzie reagują łzami, okrzykami. Jego poniżone ciało wleczone przez oprawców po bruku, torturowane ogniem i wodą, przez swą bezbronną nagość pozostaje wyzywająco czyste i święte. Wtedy niektórzy krytycy okrzyknęli Rzepeckiego następcą Ryszarda Cieślaka z Teatru Laboratorium. Tak się nie stało. Andrzej Rzepecki zginął w wypadku za Berlinem 3 sierpnia 1994,   był to moment gdy teatr Biuro Podróży zaczynało zdobywać uznanie branży. Śmierć świetnie zapowiadającego się artysty była cezurą w działalności zespołu, kilka osób wtedy odeszło z Teatru. Zawaliło się w momencie, kiedy mieliśmy poczucie, że zaczęło się dziać coś dobrego. - mówił Paweł Szkotak - Że zaczynamy jeździć, że nasze marzenia zaczynają się realizować. Dla mnie to był też taki moment, pierwszy w życiu, kiedy zrozumiałem, że są rzeczy nieodwracalne. A przedtem zawsze mi się wydawało, że wszystko można naprawić. Myślę, że wtedy tak naprawdę skończyła się moja młodość.

O Andrzeju Rzepeckim pisał również Stefan Drajewski w 2008 r. Polecam tekst. --->


Zbysław Kaczmarek i Grażyna Skibińska

Jerzy Lewczyński pod koniec swego życia w ogóle nie pokazywał swoich zdjęć, wyłącznie kopie, wydruki a nawet kserokopie cudzych, znalezionych, porzuconych, zgubionych, wyrzuconych na śmietnik. Daleko mi jeszcze do tak ekstremalnej postawy bowiem okazuje się, że w moich pudłach znajdują się nieprzebrane ilości negatywów, wglądówek i powiększeń zapomnianych.  Kiedyś wydawało mi się, że pamiętam okoliczności powstania większości swoich zdjęć. Dzisiaj muszę to zweryfikować, zapomniane przez autora negatywy ze spektaklu Einmal ist keinmal świadczą o tym najlepiej.
Przeglądając stronę internetową Biura Podróży odniosłem wrażenie, że mimo teatr powstał w ciemni DS Zbyszko to zdjęć z pierwszych przedstawień jest tam niewiele. Wiem, ze okres pierwszych spektakli plenerowych - od Giordana  - dokumentował Bogusław Biegowski ale jego zdjęć też nie widzę na stronie.



Zbysław Kaczmarek, Grażyna Skibińska, Andrzej Rzepecki i Kuba Klimaszewski


Zbysław Kaczmarek

Grażyna Skibińska i Zbysław Kaczmarek


------
Artykuły uzupełniające:
Poznań zagłębiem teatru niezależnego - Na portalu  e-teatr --->
Teatr Biuro Podróży na portalu Culture --->


..: Notatki z prowincji :..

Notatki z prowincji. Listy z Suicide City 1.

Świat się szybko zmienia, zmienia się internet, powoli zmienia się i ten blog. Od jakiegoś czasu staje się dla mnie - jak to kiedyś p...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy