środa, 23 października 2013

Studium natury. Ruderalia. Ślaz

Ślaz piżmowy (Malva moschata L.)
Odbitka barytowa 16x22 cm


Znieważona ziemia
Jest rok 1986, Prypeć, 50 tysięczne miasto sąsiadujące z Czarnobylem, kilka dni przed katastrofą. Mieszkańcy szykują się do obchodów święta 1 Maja. Młoda para robi sobie zdjęcia pod pomnikiem Lenina, na głównym placu Prypeci. Pożar elektrowni przerywa nagle ich wesele. Bez przerwy pada deszcz, razem z nim opadają radioaktywne substancje uwolnione w wybuchu elektrowni. Mało kto zdaje sobie sprawę z zagrożenia. Inżynier (Chyra) rozdarty między zakazem mówienia o zagrożeniu a chęcią zrobienia czegokolwiek... To obrazy z pierwszej, tej bardziej udanej część fabularnego filmu o największej katastrofie elektrowni atomowej. To również debiut fabularny Michale Boganim, debiut wysokiej jakości.
25 lat po wybuchu elektrowni atomowej w Czarnobylu film opowiada o tym wydarzeniu i skutkach, jakie miało ono na mieszkańców położonego tuż obok miasta PrypećZnieważona ziemia (Land of oblivion/La Terre outragée) pokazuje losy kilku osób i ich rodzin w dwóch różnych okresach – w dniu eksplozji, a następnie dziesięć lat później.  Ci którzy przeżyli funkcjonują z brzemieniem strasznego doświadczenia - z którym udaje im się żyć - ale nie da się od niego uwolnić. Film mimo udziału finansowego PISF niestety nie jest dystrybuowany w Polsce, może kiedyś  pokaże go telewizja.*) 

Ślaz piżmowy (Malva moschata L.)
Odbitka barytowa 16x22 cm


W 2010 r. na V Festiwalu Diaporam Cyfrowych pokazywany była diaporama cyfrowa Beaty Ostachowicz pt. Prypeć - czas zatrzymany. Do jury regionalnego przeglądu udało mi się namówić Bogusia Biegowskiego i Witka Jagiełłowicza. Ich praca była ciężka, bo oglądanie - często nużących - diaporam trwało ze 3 godziny. Ostatecznie wygrała u nas Prypeć-... zestaw poruszających zdjęć z miasta widma. Wiele kadrów z tych samych miejsc widać w filmie Boganin.

W 1986 r. uczyłem historii w szkole podstawowej w SC, na 1 maja, wraz z pozostałymi nauczycielami zobowiązany zostałem do opieki nad dziećmi w czasie pochodu a więc i do udziału w tej swoistej demonstracji poparcia dla partii. Dzieci przed wyjściem na pochód przyjmowały kieliszek odkażającego płynu lugola.**) Ze szkoły do stadionu gdzie pochód się kończył jest ponad 3 kilometry. Radioaktywna chmura cały czas była nad nami. Naczelnikiem miasta był wtedy - do dzisiaj urzędujący Burmistrz Miasta a ówczesna dyrektorka szkoły również, jak monolit trwa na swym stanowisku.


Ślaz piżmowy (Malva moschata L.)
Odbitka barytowa 16x22 cm

RUDERALIA
Jedną z nitek w studium natury będą   RUDERALIA. Na pierwszy ogień idzie ślaz. Ślaz a szczególnie jego odmiana ślaz zaniedbany (Malva neglecta L.) należy do roślin ruderalnych. Tworzą one specyficzne siedliska, w pobliżu siedzib ludzkich, jak śmietniki, przypłocia, przychacia, przydrożne wykopy. Zajmują też nieużytki, miejsca zdegradowane i opuszczone przez człowieka - wysypiska śmieci i gruzu, hałdy przemysłowe, rowy, nasypy kolejowe, parkingi, pobocza dróg, obszary budowlane i hodowlane. Rośliny ruderalne zdobywają przyczółki pod nowe życie. Jeśli teren był spustoszony przez środki chemiczne szybko pojawia się roślina, której ten skład związków chemicznych w znieważonej glebie szczególnie odpowiada. Kiedy już wykształci się nowy ekosystem - rośliny ruderalne ustępują miejsca innym bardziej szlachetnym.
Wspólną cechą siedlisk roślin ruderalnych jest brak stabilności i wysoka zawartość soli mineralnych (związków azotu, fosforu i potasu). Wśród opisywanych dzisiaj roślin, dużą rolę odgrywają nitrofity, które lubią gleby bogate w związki azotowe, powstające w warunkach związanych  zarówno z czynnikami naturalnymi (np. na brzegach wód, gdzie gromadzą się duże ilości szczątków organicznych, czy w pobliżu siedlisk ssaków i ptaków, gdzie gromadzą się odchody), jak i antropogenicznymi (np. wokół śmietników, gnojowni, na nawożonych polach uprawnych). Najpopularniejsze z nich to (pokrzywa, łoboda, liczne gatunki komos i szarłatów)
Jedną z najbardziej znanych i używanych na świecie roślin ruderalnych jest Cannabis ruderalis czyli konopie indyjskie.

Ślaz piżmowy (Malva moschata L.)
Odbitka barytowa 12x16 cm

Ślaz piżmowy (Malva moschata L.)
Odbitka barytowa 12x16 cm

A sfotografowany i zamieszczony tutaj ślaz piżmowy (Malva moschata) to mrozoodporna bylina występująca na terenie całego kraju na słonecznych ubogich murawach. Ślaz ma bardzo ładne kwiaty o średnicy 4-6 cm, różowe lub białe, pojedyncze, wyrastają po kilka na wierzchołkach rozgałęzień. Mają lekki piżmowy zapach. Nasiona są ułożone w krążek okryty kielichem.
----------------------------------------------------------
*)  Znieważona ziemia (Land of oblivion/La Terre outragée, Francja- Ukraina-Polska-Niemcy 2011). Oficjalna strona filmu jest w języku japońskim! 
**) WIKIPEDIA: Płyn Lugola (łac. Iodi solutio aquosa) – wodny roztwór czystego jodu w jodku potasu, opracowany przez Jeana Lugola w roku 1829....
Płyn Lugola, na wniosek specjalistów z Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie ze Zbigniewem Jaworowskim na czele, zaaplikowano bezpłatnie wielu obywatelom, szczególnie dzieciom, w całej Polsce w roku 1986 po wybuchu w elektrowni atomowej w Czarnobylu w celu zapobieżenia wchłanianiu radioaktywnego izotopu jodu 131I z opadów promieniotwórczych powstałych w wyniku wybuchu i pożaru elektrowni. Nadwyżki jodu przyjęte w płynie Lugola skutecznie powstrzymywały wbudowywanie radioaktywnych izotopów jodu w hormony tarczycowe – tyroksynę i trójjodotyroninę (profilaktyka raka tarczycy). Był to jeden z przypadków w PRL, kiedy władze polskie mimo początkowych oficjalnych zaprzeczeń strony radzieckiej podjęły działania wbrew ich zaleceniom, ale w interesie własnych obywateli.
Zastosowanie płynu Lugola, z perspektywy czasu, było w opinii samego Jaworowskiego niekonieczne – w rozmowie z dziennikarzem "Polityki" stwierdził w 2006: „...gdybym miał wówczas obecną wiedzę na temat skali skażeń i tego, co dokładnie wydarzyło się w czarnobylskiej elektrowni, nie rekomendowałbym nawet podawania ludności płynu Lugola”. Główną motywacją tego działania była całkowita blokada informacyjna ze strony ZSRR – naukowcy nie znając prognozy nasilenia promieniowania brali pod uwagę najbardziej pesymistyczny wariant. 

czwartek, 17 października 2013

Studium natury. Leszczyna pospolita (Corylus avellana)

Leszczyna wyrasta przeważnie jako wysoki krzew ale zdarza się jej być i drzewem  (Corylus colurna), Jest rośliną pospolitą w Europie, Ameryce Północnej i Azji. Należy do rodziny  brzozowatych  (Betulaceae). Sklasyfikowanych jest 15 gatunków leszczyny z czego większość zaliczana jest do krzewów owocowych ze względu na owoce - orzechy laskowe.
Do najbardziej popularnych reprezentantów leszczyny należy zaliczyć: Corylus colurna (leszczyna turecka), Corylus avellana (leszczyna pospolita), Corylus Maxima Mill. (leszczyna południowa). 


Skan wglądówki barytowej (Foma, karton) 16x22 cm


Najbardziej rozpowszechnionym gatunkiem w Polsce jest leszczyna pospolita (Corylus avellana), doskonale radzi sobie z warunkami panującymi w Polsce. Występuje w lasach, na zrębach, w zaroślach. Corylus avellana ma postać krzewu, który może osiągać około 4-5 metrów wysokości. Kwitnie  od lutego do kwietnia. Jest krzewem wykorzystywanym szczególnie do zadrzewienia parków, terenów przydrożnych. Ostatnio coraz leszczczyna częściej  uprawiana jest w ogrodach, gdzie doceniona została  jej dekoracyjność i użyteczność. Orzechy laskowe posiadają sporą wartość odżywczą i zdrowotną.
Wg fenologów leszczyna jest tzw. drzewem wskaźnikowym. Dzień jej zakwitania uważany jest za początek przedwiośnia na danym obszarze. 


Skan wglądówki barytowej (Fotonbrom, cienki) 15x17


W dawnej Polsce zagłębiem leszczynowym wcale nie było - jakby na to wskazywała nazwa - Leszno a Legnica, nazywana dawniej Lignicą. W XVI i XVII wieku wielkie jarmarki sławne były głównie z obfitości sprzedawanych tam orzechów laskowych i oleju orzechowego. Mówiono, że leszczynę stworzył Pan Bóg dla biedaków, bo to i nakarmi człowieka, i ogrzeje, i podeprze, gdy słaby w nogach. Laski z drewna leszczynowego miały swoją markę i zawędrowały z pielgrzymami aż do Ziemi Świętej. Jak większość drzew, również leszczynę Słowianie otaczali kultem religijnym, jako żywicielką oraz drzewo opiekuńcze, posiadające moce przeciwdziałające chorobom. Do trumny zmarłego wsypywano orzechy, aby przekupić nimi złe moce, czyhające na jego biedną duszę w drodze do krainy wiecznego spoczynku. Rózga leszczynowa przydawała się do wyszukiwania miejsc złotonośnych.

sobota, 12 października 2013

Miś z Bornego



Przez Diabelskie Pustacie docieramy do cmentarza radzieckich okupantów w Bornem. Za każdym razem robi wrażenie... Pomnik pepeszy i inne tym razem w kwadracie. Skany z oryginałów (16x16 cm).






---------------------------------------------------------------------------------------------------
Z A P R O S Z E N I E

W zbliżający się piątek 18.10.2013 r. o godz. 18:00 w SC odbędzie się wernisaż  wystawy fotografii Marleny Grewling. Prezentację tworzy 19 zdjęć - subtelnych aktów i autoportretów - w trzech cyklach a całość nosi tytuł Klatka. Wczoraj odebrałem przesyłkę ze zdjęciami, odbitki są perfekcyjne. Zapraszam serdecznie.

wtorek, 8 października 2013

Wrzosy z poligonu



Na wrzosowiska, do rezerwatu florystycznego Diabelskie Pustacie najbliżej jest z Kłomina (ok. 2 km). Na terenie byłego poligonu rozciągają się największe wrzosowiska w Europie (932,5 ha). Jednak pokonywania tej drogi samochodem nie polecam, już lepiej nadłożyć kilka kilometrów i dojechać do wrzosowisk od strony Bornego. Co innego rowerem, cała pętla ma ok 35 km a na jej drodze znajduje się mnóstwo obiektów militarnych i przyrodniczych. Wrzosowiska najlepiej podziwiać z góry, punkt widokowy wznoszący się 160 m n.p.m to miejsce, które było zapewne punktem dowodzenia i obserwacji pola walki w czasie manewrów Układu Warszawskiego.






Na zorganizowanie ogromnego poligonu Niemcy wybrali lasy i nieużytki na nędznych glebach Pojezierza Drawskiego. Teren pagórkowaty, porośnięty sosną i brzozą, w zagłębieniach podmokły, na wydmach piaszczysty. I wjechali tu czołgami przygotowując się do wojny z Polską i z całym światem. Po Niemcach przyszli Rosjanie. Oni też jeździli czołgami, tratowali drzewa, kotłowali piaszczyste podłoże. Niewiele chciało tu rosnąć, jedynie wrzosy. Bo ta roślina ma takie masochistyczne skłonności: lubi by ją deptano, gnieciono, łamano. Wtedy rośnie najbujniej i kwitnie najpiękniej. Gdy w 1992 roku Rosjanie ustąpili z poligonu okazało się, że mamy piękne wrzosowiska, najrozleglejsze w Europie. Ale polskie wojsko nie wprowadziło na nie czołgów. Pustkowia przejęły lasy państwowe i… rozpoczęły zalesianie. Zalesiała też sama natura, bo natura nie lubi pustaci. Samosiejki na początku nieśmiało, potem coraz szybciej zaczęły pokrywać wrzosowiska. A wrzos nie lubi cienia. Nie wiadomo jaki byłby los Kłomińskich Wrzosowisk (...), gdyby w 2008 r. nie stworzono tu rezerwatu przyrody. (Cytat za Slowpoland)



Kłomino, wrzesień 2013. Nokiografie.


Kto szuka sensacji w Kłominie może się mocno rozczarować. Nieliczne budynki, które jeszcze pozostały wyglądają jak po wojnie albo trzęsieniu ziemi ale nic takiego się tutaj nie zdarzyło. Kłomino (Grodek, Gródek, Westfalenhof) wybudowali w latach 30 XX w. Niemcy jako bazę dla oddziałów Służby Pracy. W czasie II wojny był tu obóz jeniecki dla żołnierzy polskich i francuskich. Gdy do Kłomina weszli Rosjanie to już zostali na prawie pół wieku. Rozebrali 50 poniemieckich budynków z których cegła pojechała do Warszawy na budowę Pałacu Kultury a następnie wybudowali miasto podobne jak to w pobliskim Bornem Sulinowie - bloki, garaże, szpital, sklepy a nawet kino. Żyło tutaj 5 tysięcy radzieckich żołnierzy i cywilów. Gdy nastała w Polsce tzw. demokracja, w 1993 r. miasto przejęła polska administracja ale nikt nie miał pomysłu jak to dobro zagospodarować. Była nawet próba sprzedaży całości za 2 mld złotych ale nie znaleźli się chętni na kupno bloków po sowietach.






Kłomino, wrzesień 2013. Nokiografie.

Od 2008 r. budynki w Kłominie są metodycznie wyburzane, ostatecznie pozostać mają tylko cztery, w tym nadleśnictwo. Może to i dobrze, miejsca takie jak to nie dają mi zapomnieć, że Polska przez 50 lat XX wieku była tylko radziecka kolonią a nie najweselszym barakiem w obozie co usiłują nam zasugerować miłośnicy Misia.

Kłomino, wrzesień 2013. Nokiografia.

środa, 2 października 2013

Studium natury. Formy i Atlantyda


Żyjący epokę wcześniej przed Linneuszem - Olof Rudbeck zwany Starszym (1630-1702) był pionierem nowożytnej botaniki, założył Ogród Botaniczny w Uppsali (istniejący do dzisiaj Ogród Linneusza). Był humanistą, lekarzem, profesorem Uniwersytetu w Uppsali. W wieku zaledwie 22 lat, jako jeden z pierwszych badaczy opisał układ limfatyczny człowieka (1652). Zasłynął interesującymi poglądami na temat roli Szwedów w historii Europy. Swoje koncepcje ogłosił w dziele pt. Atland eller Manheim (Atlantyda ojczyzną ludzi), w którym zaświadczał, że pradawne królestwo Gotów było kolebką cywilizacji europejskiej, opisaną przez Platona Atlantydą,. Twierdził, że kultury antyczne - grecka i rzymska - wywodzą się w od pierwszych Szwedów.


Olof Rudbeck wyjaśniający swoją teorię. Miedzioryt  Padta Brugge.



Olof Rudbeck jako wielki erudyta, znawca starożytnej literatury, kojarząc fakty i dodając wnioski z własnych badań archeologicznych uwierzył, że legendarna Atlantyda istniała rzeczywiście. Dowodami w teorii miały być stare nordyckie mity i niektóre obiekty - megalityczne ruiny - zachowane w Skandynawii. Szwedzi mieli być potomkami nielicznych, ocalałych z katastrofy, mieszkańców Atlantydy. Oni postawili fundamenty dla rozwoju kultury i cywilizacji europejskiej a język szwedzki, jako naturalny dla Europy, jest prajęzykiem wszystkich ludów kontynentu. Osiągnięcia Wikingów (IX-XII w.) w konstruowaniu łodzi i podróżach dalekomorskich opierały się na wiedzy Atlantów.
Książka Rudbecka odegrała dużą rolę w ukształtowaniu szwedzkiej tożsamości narodowej. Pomimo ekstremizmu poglądów, w dziele Rudbecka można znaleźć wiele cennych uwag na temat mitologi oraz szczegółowy opis artefaktów.
Pod koniec XVIII wieku francuski astronom Jean Bailly (1736-1793), bardziej znany z badań komety Halleya, podjął próbę obalenia teorii Rudbecka uważając, że wcale nie Szwecja a Spitsbergen - wyspa na północnym Atlantyku jest wszystkim, co pozostało z Atlantydy. 







Na koniec jeden  z ostatnich zielników, których nie opisałem w momencie zbiorów a uwieczniłem dla ich formy. W kolejce czekają już kolejne obiekty, dobrze już opisane, muszę tylko znaleźć czas na ciemnię...


..: Notatki z prowincji :..

Notatki z prowincji. Listy z Suicide City 1.

Świat się szybko zmienia, zmienia się internet, powoli zmienia się i ten blog. Od jakiegoś czasu staje się dla mnie - jak to kiedyś p...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy