sobota, 26 listopada 2011

Inspiracje. Minimalizm. Jean-Pierre Melville (2).

   Le cercle rouge (W kręgu zła, 1970)



    W kręgu zła, to arcydzieło gatunku noir, drugi film w "trylogii Delona" Melville'a. W Samuraju motto zaczerpnięte było z księgi Bushido. W Le cercle rouge słowa hinduskiego filozofa Ramakrishny, tłumaczące oryginalny tytuł filmu: "W określonym dniu i godzinie nieznani sobie ludzie - cokolwiek by dotąd robili - spotkają się wewnątrz czerwonego kręgu nakreślonego przez Buddę, aby w nim żyć lub umrzeć". Losy trójki mężczyzn, których poznajemy w pierwszych sekwencjach obrazu są powiązane ze sobą i konsekwentnie doprowadzone do tragicznego końca. Zanim do tego dojdzie oglądamy między innymi: odjechaną scenę alkoholowego delirium Jensena (Montand, drugi filmik w tym poscie) i 25 minutową sekwencję napadu na sklep jubilerski, podczas której nie pada ani jedno słowo.
Dzięki występom w filmach Melville'a Alain Delon'owi udało się zerwać ze stereotypem amanta. Grane przez niego postacie przestępców są małomówne, szorstkie, wydają się pozbawione uczuć wyższych. To profesjonaliści wykonujący swoją gangsterską pracę. Reszta obsady też jest przednia Yves Montand, Gian Maria Volonté i komik Bourvil, któremu przypadła poważna i melancholijna rola inspektorai. François Périer, który w Samuraju grał komisarza tym razem występuje w roli właściciela nocnego klubu, zmuszonego do współpracy z policja przez dobrodusznego, z pozoru, inspektora Mattei.


Film doczeka się wkrótce nowej wersji.   Zupełnie niepotrzebnie, po co poprawiać coś co jest doskonałe?

    Oglądając uważnie film znajdziemy smaczki fotograficzne. Mural, bilboard na ścianie (murze?) w 30 minucie filmu informujący, że akcja filmu w tym momencie toczy się się w mieście wynalazcy fotografii - Niecephore Niépce. Chodzi zapewne o  Chalon-sur-Saône (w Burgundii)  gdzie urodził się Niepce.




    W połowie filmu mamy scenę pracy policyjnego fotografa dokumentującego miejsce "zdarzenia". Wielkie wrażenie robi aparat Graflex(?), którym ów się sprawnie posługuje.


 
                                                                                                         
Le cercle rouge, Francja/Włochy, 1970, 140 min
scenariusz i reżyseria:  Jean-Pierre Melville
Muzyka: Eric Demarsan
Zdjęcia: Henri Decaë
Montaż: Marie-Sophie Dubus
Obsada:
Alain Delon jako Corey
Bourvil jako komisarz Mattei
Gian Maria Volontè jako Vogel
Yves Montand jako Jansen

niedziela, 20 listopada 2011

Inspiracje. Minimalizm. Jean-Pierre Melville (1).

Samuraj. (Le Samourai, 1967)
    Z wielką przyjemnością, obejrzałem dzisiaj, klasyczny film gangsterski Jeane-Pierre Melville'a z 1967 r.  Reżyser jest nieco zapomniany, ale w środowiskach fanów filmu i filmoznawców bardzo ceniony i oglądany. Filmami Melville’a (1917-1973) inspirowali się m.in. Jim Jarmusch, Martin Scorsese, Quentin Tarantino. On sam z kolei zafascynowany był amerykańskimi filmami noir, tak bardzo, że nawet ubierał się jak bohaterowie tamtych filmów: kapelusz borsalino, czarne okulary, trencz a jeździł wielkim amerykańskim samochodem.  Nawet nazwisko Melville było efektem tych fascynacji (urodził się w jako Jean-Pierre Grumbach).


    Filmy Melville’a, mimo stylu i cytatów z  amerykańskiego kina gangsterskiego, są dziełami oryginalnymi  i rozpoznawalnymi,  zwłaszcza tzw. trylogia Delona: Samuraj (Le Samourai, 1967), W kręgu zła (Le Cercle rouge, 1970) i Glina (Un flic, 1972).  Jest w nich to niesamowite dotknięcie artysty geniusza. Tworzą spójną koncepcję intelektualną i wizualną. Pierwsza część tryptyku Samuraj to thriller zbudowany wyłacznie z elementów podstawowych.
Konstrukcja, scenografia, kadrowanie, poszczególne ujęcia i gra aktorska są zredukowane do minimum. Alain Delon, jako zawodowy zabójca  Jef Costello, sprawia wrażenie znużonego i niechętnego otoczeniu. Widzimy to w wyrazie  twarzy i powściągliwości w ruchach. Jego bohater wypowiada zaledwie kilka zdań. Pierwsze słowa padają dopiero w 10 minucie filmu.

    Melville jest mniej zainteresowany ukazaniem przemocy, bardziej zależy mu na budowaniu nastroju. Tempo filmu jest stałe i powolne.  Sceny popełniania przestępstw, w tym zabójstw pokazuje na zimno, jak zwykłe rutynowe czynności. Melville celowo rezygnuje z użycia środków, które podniosły by ich widowiskowość.
Współczesnego widza dziwić mogą  siły i środki policyjne użyte w celu złamania alibi Costello, jakby w paryskiej policji nie było księgowych. Film jest jednak skrajnie stylizowany i w tym tkwi jego urok i siła. Nastrój filmu doskonale podkreśla muzyka François de Roubaix.

                                                                                                         
Samuraj (1967); Le samouraï (tytuł oryginalny); 105 min;  premiera 25.10.1967 
Reżyseria: Jean-Pierre Melville
Alain Delon: Jef Costello
François Périer: komisarz policji
Nathalie Delon: Jane Lagrange, dziewczyna Jefa Costello
Cathy Rosier :
Valérie, pianistka

piątek, 18 listopada 2011

Wapno. Dokumentacja 2004-2010


Kilka dni temu powiększyłem ostatnią, wystawową, odbitkę z wapieńskiej dokumentacji. SOLANIE, orkiestra kopalniana z Kłodawy na tle budynków kopalni w Wapnie. Wydarzenie miało miejsce ponad rok temu, kiedy to Jurek Jernas kręcił swój dokument Bohaterowie z Wapna. Wykonałem wtedy kilka reporterskich zdjęć (cyfrowych) z akcji. Zdążyłem jeszcze wysłać je na Moją Wielkopolskę 2010. Premiera filmu miała miejsce w Barbórkę 2010. Film zaczął żyć własnym życiem, a ja zdecydowałem zamknąć wreszcie, swój projekt, nad którym pracowałem od 2004 roku. Zdjęcia były raz lepsze a raz gorsze; eksperymentowałem z różnymi technikami, cyfra, pinhole, film, fotokast. Ostatecznie zdecydowałem się powiększyć negatywy czarno-białe. Spędziłem w ciemni kilka tygodni, efektem jest ponad 20 powiększeń 30x40.
Z sesji 2010 został mi jeszcze jeden negatyw czarno-biały i dopiero teraz zabrałem się za powiększenia. To zdjęcie ma być zwieńczeniem  całego cyklu. Jeszcze tylko pass-partu, opisanie obrazów  i wyjazd do Gminy Wapno z gotową pracą, może będą chcieli wystawić? Niestety kilka miesięcy temu, po ciężkiej chorobie, odszedł p. Zygmunt Kubasik (więcej >>), strażnik pamięci o kopalni, człowiek wielkiego serca, znany i szanowany przez wszystkich.


piątek, 11 listopada 2011

Pamiątki z PRL-u. Modernizm w Wielkopolsce

Kaliska fabryka pluszu "Runotex". Fot. S. Arczyński

Wygrzebałem dzisiaj mocno zakurzoną książkę, z czasów gierkowskiej prosperity, pt. "Poznańskie w Polsce Ludowej. Rozwój, perspektywy". Dzieło  wydane zostało przez  Wydawnictwo Poznańskie w 1975 z okazji 30 lecia PRL. Jest to praca zbiorowa pod redakcją Jerzego Topolskiego. Artykuły pisane są drętwą socjalistyczną nowomową: "W latach 1946-1970 nastąpił poważny wzrost konsumpcji ludności zamieszkującej obszar Wielkopolski, wyrażający się cztero i półkrotnym zwiększeniem funduszu spożycia". Autorzy wymieniają w liczbach i procentach sukcesy jakie w różnych dziedzinach udało się przez 30 lat osiągnąć w województwie wielkopolskim. Okazuje się, że żyliśmy wtedy w raju, w ogóle nie zdając sobie z tego sprawy. Mnie jednak zainteresowały zdjęcia ilustrujące teksty zamieszczone w książce. Są one bardzo dobrze  wykonane (ale gorzej wydrukowane). Mamy na nich wiele przykładów modernizmu obowiązującego w polskiej architekturze do końca lat '80 XX wieku.

Spółdzielczy Dom Handlowy "Mercury" w Pile. Fot. S. Ossowski
Dom Handlowy w Szamotułach. Fot. J. Unierzyski
Zespół szkół zawodowych w Ostrzeszowie.  Fot. S. Arczyński
Dworzec Główny w Poznaniu. Fot. J. Korpal
Nowy dworzec PKP w Lesznie. Fot. S. Wiktor

Fragment trasy E-8 u wylotu z Poznania. Fot. S. Ossowski

..: Notatki z prowincji :..

Notatki z prowincji. Listy z Suicide City 1.

Świat się szybko zmienia, zmienia się internet, powoli zmienia się i ten blog. Od jakiegoś czasu staje się dla mnie - jak to kiedyś p...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy